Koronawirus w Polsce. „Dlaczego rząd nie walczy stanowczo z dezinformacją?” #MówiącWprost odc. 21
Od pewnego czasu spada tempo wyszczepienia Polaków, a także pojawiają się coraz bardziej zuchwałe ataki na punkty szczepień lub szokujące „wizytacje” w domach dziecka. Władysław Kosiniak-Kamysz w programie #MówiącWprost przyznał, że zaapelował do całej klasy politycznej o akcję ponad podziałami w sprawie promowania szczepień. – Wystosowałem zaproszenie i prośbę do prezydenta Dudy, do premiera Morawieckiego, do prezesa Kaczyńskiego, do premiera Tuska, do marszałków Sejmu, Senatu i do wszystkich liderów partyjnych, żebyśmy w przyszłym tygodniu na wspólnej konferencji prasowej podpisali deklarację zachęcającą do szczepień — mówi prezes PSL. który jest z wykształcenia lekarzem.
I dodaje: – Czy jesteśmy w stanie w Polsce stanąć wszyscy na jednej konferencji i powiedzieć: albo szczepimy się wszyscy i ratujemy życie i zdrowie oraz gospodarkę, przez to wygrywamy walkę z COVID-19 i pandemią; albo nie jesteśmy w stanie nawet 15 minut wytrzymać obok siebie na konferencji, co pokazuje degradację, rozkład i katastrofę grupy politycznej w Polsce.
W „Mówiąc Wprost” Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się także do ewentualnych ograniczeń dla niezaszczepionych i coraz bardziej sceptycznego podejścia Polaków do kwestii szczepień. – Nie wolno karać tych, którzy się zaszczepili, jakimkolwiek lockdownem. To nie my będziemy siedzieć w domach, skoro jesteśmy odpowiedzialni, zaszczepieni. Tylko ci, którzy nie chcą wziąć na siebie tej odpowiedzialności, nie wykazują się też podstawowym chrześcijańskim przykazaniem miłości Boga i bliźniego. Jak patrzę na mapę, to wiele z tych osób jest z terenów raczej mocno zaangażowanych w życie Kościoła i wiarę. To jest wymiar współczesnego, praktycznego pokazania swojej wiary. Szczepienie to nie jest tylko chronienie siebie i najbliższych. To także możliwość korzystania ze służby zdrowia przez wszystkich innych na wszystkie inne choroby. Przez COVID straciliśmy mnóstwo osób, które za późno poszły do lekarza, bo wcześniej nie mogły się do niego po prostu dostać – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz w „Mówiąc Wprost”.
W rozmowie z Robertem Felusiem i Joanną Miziołek prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego skrytykował nie tylko chuligańskie ataki na punkty szczepień, ale także odniósł się do bierności rządu w walce z dezinformacją, która stoi u podstaw hejtu, nienawiści i niechęci. – Czasami spotykam taką osobę, która mówi, że jestem pod wpływem chipa, że paczkomaty się będą otwierać, jak będę przechodził obok. Pojawiły się informacje, że przez szczepionkę można być niepłodnym – to bardzo szeroko się rozeszło. Jakoś nie widzę rewolucji i walki osób, które podnoszą ten argument, z producentami papierosów skoro bardzo dobrze zostało naukowo udowodnione, że nikotyna przyczynia się do niepłodności. Ci sami ludzie często sami są palaczami. To hipokryzja do kwadratu. Nie ma żadnego potwierdzonego przypadku zaburzeń płodności z powodu przyjmowania szczepionki. Z tym trzeba walczyć. Rząd powinien wydać na walkę z dezinformacją pieniądze, a nie głupio wydawać środki na telewizję rządową – mówił Kosiniak-Kamysz.
- Jeżeli w dwóch najbliższych głosowaniach – nad ustawą medialną i na temat podniesienia podatków dla przedsiębiorców – Jarosław Gowin i jego posłowie zachowają się przyzwoicie i zagłosują tak jak my, to myślę, że ta przestrzeń na współpracę jest otwarta – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz w programie „Mówiąc Wprost”. Lider PSL skomentował w ten sposób zakulisowe doniesienia, że Polskie Stronnictwo Ludowe mogłoby nawiązać z Jarosławem Gowinem bliższą współpracę.
Od dłuższego czasu bowiem lider Porozumienia najwyraźniej nie czuje się zbyt dobrze w ramach Zjednoczonej Prawicy. Zarówno on, jak i wywodząca się z Porozumienia wiceminister Anna Kornecka, krytykują Polski Ład – a konkretniej kwestię podnoszenia podatków dla przedsiębiorców. Z tego względu Kornecka miała stracić stanowisko w rządzie. – Minister Kornacka została zdymisjonowana za to, że powiedziała prawdę, że wiele osób straci na Polskim Ładzie i zapłacą za to przedsiębiorcy, i ona na to nie może pozwolić. Poświęciła swoją karierę polityczną, ale dała bardzo wyraźny sygnał, że premier nas okłamuje. Bardziej wierzę minister Korneckiej w tych sprawach niż premierowi Morawieckim – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz.
Lider PSL w programie „Mówiąc Wprost” był pytany także o kwestię podwyżek dla parlamentarzystów. – To wykonanie polecenia prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Prezydent Duda z naszym klubem nie konsultował tych zmian, my o nie nie zabiegaliśmy, ale to nie jest dobry czas. Trzeba uregulować kwestię zarobków polityków, ale powinniśmy się tym zająć od kolejnej kadencji. To powinno być powiązane ze średnią krajową, a nie ustalane przez polityków. Teraz budzi to zdecydowany sprzeciw i trudno się temu dziwić. Wiele osób w ostatnich miesiącach mocno zaciskało pasa i mało osób może liczyć na podwyżki w sektorze publicznym czy w „budżetówce” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.