Koronawirus w Polsce. „Rząd stał się zakładnikiem antyszczepionkowców” #MówiącWprost odc. 37
W ostatnich dniach 4. fala pandemii przyspieszyła, a liczba zakażonych Polaków jest coraz wyższa. Kilka dni temu marszałek Sejmu zaprosiła szefów klubów i kół parlamentarnych na spotkanie „ponad podziałami” w sprawie projektu ustawy dającego pracodawcy możliwość weryfikacji, czy pracownik jest zaszczepiony. W piątek odbyło się także spotkanie wiceministra zdrowia Waldemara Kraski z przedstawicielami klubów i kół poselskich w sprawie walki z pandemią.
Dla Katarzyny Lubnauer, która jest gościem programu „Mówiąc Wprost”, to działania podejmowane zdecydowanie za późno. – Jeżeli przyjrzymy się, co rząd zrobił w związku z zapobieżeniem śmierciom w IV fali pandemii, to możemy śmiało powiedzieć jednym słowem: nic. Przy pierwszej fali my nie mieliśmy nawet przypadków COVID, a już mieliśmy zamykane lasy. W tej fali rząd doszedł do wniosku, że jakoś to przeczekamy. Najwyższej będzie więcej zgonów i najwyżej producenci trumien więcej ich sprzedadzą. W ogóle nie przejmują się tym, jak wygląda jeśli chodzi o śmiertelność, a jest spore ryzyko, że my dojdziemy w 2021 r. do pół miliona zgonów w Polsce w ciągu roku. Zwyczajowa liczba zgonów to około 400 tysięcy. Rząd postanowił skapitulować – mówi posłanka Koalicji Obywatelskiej, członkini sejmowej komisji zdrowia.
Posłanka Nowoczesnej i KO dodała, że jeżeli rząd zaproponuje rozwiązania, które mają na celu zwiększenie liczby szczepień, zwiększenie bezpieczeństwa Polaków, zmniejszenie liczby zgonów, odciążenie służby zdrowia, wówczas może liczyć na poparcie opozycji. – Jeżeli mają jakieś pomysły, których nie mogą przeprowadzić przez sejm ze względu na opory „antyszczepionkowców” w gronie Zjednoczonej Prawicy, to my – jako świadoma opozycja możemy wesprzeć ich naszymi głosami. Na razie nie przedstawiono nam nic – mówi Katarzyna Lubnauer, która jest bardzo krytyczna wobec bezczynności rządu. – Minister Niedzielski mówi wprost, że nie wierzy w obostrzenia. Niedługo pewnie powie, że nie wierzy w szczepienia. Rząd wydaje pieniądze na papierowe ulotki Polskiego Ładu, które rozdawane w szkołach, a nie ma pieniędzy na papierowe ulotki, które zachęcałyby do szczepienia – mówi.
Polityczka zwróciła uwagę na to, że w Polsce paszport covidowy jest martwym dokumentem. – Nigdy nie poproszono mnie, żebym taki paszport pokazała, a nawet nikt tego nie może zrobić. Rząd stał się w tej chwili zakładnikiem antyszczepionkowców. Jeżeli ktoś w sytuacji tragicznej decyduje tylko na podstawie sondaży i na podstawie lęku przed małą, ale agresywną grupą antyszczepionkowców, to nie nadaje się do rządzenia – mówi Katarzyna Lubnauer.