Trwa czwarty dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Tuż po godzinie 1 czasu polskiego w nocy z 26 na 27 lutego rosyjskie siły ostrzelały pociskami rakietowymi Wasylków. Miasto to jest oddalone o około 20 kilometrów od Kijowa. Przedsiębiorstwo lotnicze Antonov podawało, że Rosjanie zniszczyli składowisko odpadów radioaktywnych w Kijowie. Pojemniki z tymi substancjami należą do prywatnej firmy zajmującej się ich utylizacją.
„Zjednoczenie Radon” zostało najprawdopodobniej ostrzelane przypadkowo. Pracownicy obawiali się, że może dojść do rozhermetyzowania pojemników z radioaktywną substancją, a następnie skażenia na ogromną skalę.
Wojna na Ukrainie. Służby uspokajają
Uwaga! Dym i szkodliwe substancje z pożaru koło Wasylkowa mogą przemieścić się w każdą stronę, wiatr nieustannie zmienia kierunek. Zamykajcie okna" – napisano na kanale ukraińskiego parlamentu na Telegramie.
Załoga firmy Radon w przerwie pomiędzy bombardowaniami miała sprawdzać pojemniki przy pomocy ręcznych czujników i nie stwierdzić skażenia, a tym samym zagrożenia dla ludności. Służba prasowa Państwowej Inspekcji ds. Regulacji Jądrowych Ukrainy uspokaja, że rosyjskie pociski trafiły w ogrodzenie. „Budynek i pojemniki są całe” – podkreślono.
Zapraszamy do śledzenia relacji, w której na żywo opisujemy najważniejsze wydarzenia z Ukrainy
Czytaj też:
Wojna Rosja-Ukraina. Rosjanie poinformowali o stratach wojennych. Wpis szybko zniknął z sieci