Trwa piąta doba rosyjskiej inwazji na Ukrainie. W wielu miejscach toczą się ciężkie walki. Na froncie mają też jednak miejsce kuriozalne sytuacje. Ukraiński dziennikarz „The Kiyv Independent” Illia Ponomarenko opisał na Twitterze zdarzenie z udziałem dwóch rosyjskich żołnierzy, do którego doszło w Szewczenkowie w obwodzie charkowskim. „Nie wierzę, że wam to piszę” – skomentował. Żołnierzom skończyło się paliwo, więc udali się na... ukraiński posterunek policji, gdzie poprosili o pomoc. Reporter opublikował zdjęcia Rosjan i nazwał ich „rosyjskimi idiotami”.
Wojna Rosja – Ukraina. Jak wygląda sytuacja na froncie?
Podsumowując kolejny dzień walk, sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w poniedziałek rano, że siły rosyjskie obniżyły tempo natarcia na wszystkich kierunkach, a ukraińskiej armii z powodzeniem udaje się odpierać ataki. Sztab przekazał, że wojska rosyjskie atakują lotniska wojskowe i cywilne, punkty dowodzenia, obiekty obrony przeciwlotniczej, ważne obiekty infrastruktury, miasta i oddziały wojsk ukraińskich. „Łamiąc prawo międzynarodowe, siły rosyjskie uderzyły rakietami w domy mieszkalne w Żytomierzu i Czernihowie” – stwierdzono.
„Przeciwnik jest zdemoralizowany”
„Przeciwnik jest zdemoralizowany i ponosi ciężkie straty. Odnotowano częste przypadki dezercji i nieposłuszeństwa” – zaznaczono też w komunikacie. Strona ukraińska szacuje, że Rosjanie stracili w walkach nawet do 5,3 tys. żołnierzy. Z najnowszych informacji przekazanych przez sztab ukraiński wynika, że zestrzelono 29 rosyjskich samolotów i 29 śmigłowców. Zniszczonych zostało 191 czołgów przeciwnika i prawie 820 transporterów opancerzonych. Rosjanie straci też kilka systemów obrony przeciwlotniczej, powietrznej i bezzałogowców.
Słychać coraz więcej głosów o słabych morale rosyjskich żołnierzy. W mediach społecznościowych pojawiają się informacje o poddawaniu się całych oddziałów i porzuconym przez Rosjan sprzęcie. Do sieci trafiają też filmiki, na których jeńcy przyznają, że nie wiedzą, co robią na terenie Ukrainy.