W poniedziałek 28 lutego nad ranem ukraińskim żołnierzom na przedmieściach Kijowa udało się rozbić kolumnę rosyjskich pojazdów wojskowych, które brały udział w ataku na miasto w piątym dniu inwazji Rosji na Ukrainę. Pojazdy zlikwidowano na moście, na otwartej przestrzeni, gdzie stanowiły łatwiejszy cel, a ich wraki pozostały na miejscu. Niestety w stronę ukraińskiej stolicy zmierza już kolejna, ogromna kolumna rosyjskich pojazdów.
Wojna na Ukrainie. Dziennikarz pokazuje szczątki rosyjskich pojazdów
Jednak jeszcze w poniedziałek, na most na przedmieściach Kijowa, w miejscu, gdzie rosyjska kolumna została rozbita, dotarł reporter CNN Matthew Chance. Dziennikarz pojawił się na miejscu wkrótce po uprzątnięciu większości ciał rosyjskich żołnierzy.
Chance szedł mostem i pokazywał powyginane metalowe pozostałości po rosyjskich pojazdach. Wszędzie leżą poskręcane blachy i fragmenty zniszczonych pojazdów. Proszę sobie tylko wyobrazić jakiej siły potrzeba, aby zatrzymać takie pojazdy – mówił reporter CNN, wskazując na szczątki rosyjskiej ciężarówki i opowiadając, że Ukraińcy korzystają z zachodniej broni.
W pewnym momencie, gdy opisywał, że ze szczątków pojazdu unosi się jeszcze dym, zorientował się, że kuca tuż obok rozsypanych na drogę granatów.
Chwilę później podniósł z ziemi pluszowego misia, który prawdopodobnie był zabranym z domu przez rosyjskiego żołnierza prezentem, który miał mu przypominać o rodzinie. Chwilę później natknął się też na nieuprzątnięte jeszcze ciało.
Czytaj też:
Rosyjscy żołnierze dostają żywność siedem lat po dacie ważności. Jest nagranie