Pomimo trwającej inwazji Rosji na Ukrainę, w Kijowie miejskie szpitale wciąż pracują i zaopatrzone są we wszystko, czego potrzebują – zapewnił mer miasta Witalij Kliczko. Przekazał też, że w ciągu ostatnich 8 dni w ukraińskiej stolicy urodziło się 390 dzieci, w tym 199 chłopców i 191 dziewczynek. Jak dodał, stolica Ukrainy wciąż przygotowuje się do obrony, a na ulicach pojawia się coraz więcej punktów kontrolnych i barykad.
Jak przypomina ukraińska agencja UNIAN, rosyjskie pociski spadały w ostatnich dniach również na szpitale. Ostrzelany został szpital położniczy pod Kijowem, a wcześniej Rosjanie ostrzeliwali szpital położniczy w Mariupolu.
Wojna na Ukrainie. Tragiczny bilans wśród cywili
W środę Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowała, że w wyniku rosyjsko-białoruskiej agresji na Ukrainie zginęło 2 tys. cywilów. Ukraińcy alarmowali, że wśród ofiar było 21 dzieci. „W ciągu siedmiu dni wojny Rosja zniszczyła setki obiektów infrastruktury transportowej, budynków mieszkalnych, szpitali i przedszkoli” – informowała ukraińska służba. „Udało nam się uratować życie ponad 150 osób, ugasić ponad 400 pożarów powstałych w wyniku ataków zbrojnych i ewakuować ponad 500 osób” – dodała w komunikacie.
Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki powiedział na antenie RMF FM, że miniona noc była w Kijowie względnie spokojna. – Nie sądzę, żeby Rosjanie byli w stanie wejść do Kijowa – powiedział. Dodał, że rosyjscy żołnierze zapewne „mają taki plan, ale nie sądzi, że to im się uda”. – Każda kolejna rosyjska zbrodnia, każde niewytłumaczalne z wojskowego punktu widzenia barbarzyństwo, tylko wzmaga zaciekłość Ukraińców – mówił ambasador.