„Celem Rosji jest prawdopodobnie infrastruktura komunikacyjna w Ukrainie, aby ograniczyć ukraińskim obywatelom dostęp do wiarygodnych informacji” – informuje brytyjskie ministerstwo obrony, powołując się na ustalenia swojego wywiadu. „Według doniesień Rosja ostrzelała wierzę telewizyjną w Charkowie, wczoraj, wstrzymując nadawanie” – czytamy dalej. Brytyjczycy przypominają też, że do podobnego ataku doszło wcześniej na wieżę telewizyjną w Kijowie.
Według raportu brytyjskiego wywiadu istnieją duże szanse, że zakłócony zostanie dostęp do Internetu w Ukrainie w wyniku rosyjskich nalotów na infrastrukturę. „W ubiegłym tygodniu przerwy w dostawie Internetu zostały odnotowane w Mariupolu, Sumach, Kijowie i Charkowie” – czytamy.
Wojna na Ukrainie. Rosja wyłącza Facebooka i Twittera
Rosjanie walkę z dostępem do informacji zaczęli od swojego podwórka. Kreml odciął już dostęp do Facebooka i Twittera. Rosjanie nie mają dostępu również do stron internetowych zagranicznych mediów, takich jak BBC czy Deutsche Welle. Władze na Kremlu tłumaczą swoją decyzję nie tym, że nie chcą, aby ich obywatele mieli dostęp do prawdziwych informacji z Ukrainy. Twierdzą, że to odpowiedź na sankcje.
Wcześniej Kreml zablokował radio Echo Moskwy i telewizję Dożd, niezależne rosyjskie media, które relacjonowały wojnę w Ukrainie. Oba kanały nie przestały jednak nadawać i wciąż dostępne są w sieci. Telewizja Dożd poinformowała, że prokuratura zarzuciła jej „wzywanie do działalności ekstremistycznej” i „świadome przekazywanie fałszywych informacji dotyczących działań rosyjskiego wojska”. Zablokowana została też internetowa telewizja Nastojaszczeje Wriemia.
Pod koniec lutego pojawiła się informacja, że Roskomnadzor zażądał od mediów niezależnych usuwania materiałów o inwazji na Ukrainę, które wykorzystywały inne źródła niż oficjalne rosyjskie. Urząd nalegał również, aby media nie używały słowa „wojna”. Władze rosyjskie zażądały też od telewizji Dożd, aby usunęła materiał, który powstał na podstawie oświadczeń ukraińskiego MSW, policji ukraińskiej i władz lokalnych. Urząd stwierdził, że to niewiarygodne informacje, bo Rosja prowadzi „specjalną operację wojskową”, której celem jest „obrona ludności regionu” i „atakowane są wyłącznie obiekty infrastruktury wojskowej”.
Czytaj też:
Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała panikę wśród polskich kierowców. Są twarde dane