Wojna na Ukrainie nie słabnie, a Rosjanie coraz częściej doprowadzają do ofiar po stronie cywilnej. Zaostrzenie ich działań można było obserwować ubiegłej nocy w miastach Sumy i Ochtyrka, gdzie lotnictwo zrzuciło bomby także na budynki mieszkalne. W nalotach zginęło co najmniej 14 osób.
W nocnym ataku zniszczone lub uszkodzone zostało kilkanaście domów. W jednym z nich w miejscowości Sumy pod gruzami zginęło 10 osób, w tym dzieci. Z kolei w Ochtyrce oprócz dzielnic mieszkalnych ostrzelano też elektrociepłownię. W rejonie walk miało zginąć czterech ukraińskich żołnierzy.
O stratach informował na Facebooku szef obwodowej administracji państwowej Dmytro Żywickij. Ukraińskie wojska w okolicach Sum i Ochtyrki wstrzymują aż cztery kolumny rosyjskich oddziałów pancernych. Na zdjęciach trafiających do mediów społecznościowych możemy zobaczyć wraki zniszczonych przez nich pojazdów.
Wojna na Ukrainie. Duże straty Rosji
Ostatni raport na temat strat rosyjskiej armii pojawił się na profilu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy na Twitterze. Wynika z niego, że armia rosyjska straciła 11 tys. żołnierzy. Zaktualizowana została również lista zniszczonego lub przejętego sprzętu. Rosjanie stracili już m.in. 290 czołgów, 999 pojazdów opancerzonych, 68 helikopterów i 46 samolotów.
Jak informuje CNN, powołując się na raport Białego Domu, na terenie Ukrainy znajduje się już 95 proc. zasobów wojskowych, jakie Rosja przeznaczyła na przejęcie kontroli nad tym krajem. W ocenie Amerykanów armia rosyjska została mocno zaskoczona silnym oporem, jaki postawili jej Ukraińcy. Administracja Joe Bidena ocenia, że dotychczas Rosjanie wystrzelili już 600 pocisków rakietowych, ale nadal nie są w stanie zdecydowanie posunąć się naprzód.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Google ujawnia białoruski cyberatak na Ukrainę. Celem także polskie konta wojskowe