O egzekucji, którą przeprowadzili Czeczeni, informuje ukraińskie rządowe Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji powołując się na ukraiński wywiad. Z jego ustaleń wynika, że 12 marca około godziny 16 w rejonie Borodzianki na Kijowszczyźnie kadyrowcy zabili 12 rannych Rosjan, którzy mieli być ewakuowani na Białoruś. Rosjanie służyli w jednostce 06705, która znajduje się w mieście Borzja w kraju Zabajkalskim. Warto przypomnieć, że Czeczeni z tzw. Gwardii Kadyrowa walczą u boku rosyjskiej armii, co oficjalnie potwierdził 26 lutego czeczeński satrapa Ramzan Kadyrow.
Kadyrowcy blokowali odwrót Rosjan pod Kijowem?
Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy kadyrowcy pokazują brak komplementarności z rosyjską armią. W piątek pojawiły się doniesienia, że stacjonujący pod Kijowem kadyrowcy nie pozwalają na odwrót wojsk rosyjskich. – Mamy informację, że wśród sił okupantów tworzone są „oddziały zaporowe”, które nie pozwalają na odwrót. Oznacza to, że odtwarzany jest sposób prowadzenia wojny przez Hitlera i Stalina – komentował deputowany Rady Najwyższej z prezydenckiej frakcji Sługa Narodu Fidor Wenisławski.
Z czołgu strzelali do samochodu
Niemal przed tygodniem, 7 marca „kadyrowcy” dali przykład bestialstwa także wobec cywilów. W obwodzie zaporoskim z czołgu ostrzelali samochód ukraińskiej poczty i przejechali po nim. Zginęła kobieta i mężczyzna.
Kadyrowcy rozbici na początku wojny
Czeczeni ponieśli dotkliwą stratę już na początku wojny. W drugim dniu inwazji pod Kijowem zabity został Magomed Tuszajew, dowódca 141. Pułku Zmotoryzowanego Czeczeńskiej Gwardii Narodowej, jednej z najbardziej elitarnych jednostek. Śmierć ponieśli także jego podkomendni.