„Wczoraj w Kijowie po raz pierwszy zanotowano fakt użycia nowego rodzaju pocisku. Był to pocisk wystrzelony z wyrzutni rakietowej, który spadał na Kijów na spadochronie” – donosi agencja Unian, cytując doradcę MSW Ukrainy Antona Heraszczenkę.
Wcześniej o nowym rodzaju broni informował także „The Kyiv Independent” i sam rzecznik resortu obrony Rosji Igor Konaszenkow. Według niego Rosjanie wykorzystali w ataku na Ukrainę hiperdźwiękowy rakietowy kompleks lotniczy Kindżał. Składa się on z rakiety Ch-47M2 oraz przenoszącego ją samolotu MiG-31K izdielije 06. Rosjanie twierdzą, że wykorzystali też system rakiet przybrzeżnych „Bastion”. Według słów Konaszenkowa, Rosjanie mieli w nocy wykonać 69 nalotów i zniszczyć m.in. trzy systemy S-300.
Przedstawiciele amerykańskiej administracji potwierdzili w rozmowie z CNN, że Rosja wystrzeliła w zeszłym tygodniu naddźwiękowe pociski na cele na Ukrainie.
Jak działa broń hipersoniczna?
Pociski hipersoniczne lecą szybciej niż pięciokrotna prędkość dźwięku (liczba Macha powyżej 5), czyli prawie 6 tys. km/h. Według rosyjskiego producenta, rakieta Ch-47M2 ma się poruszać z prędkością rzędu Ma 8 – 10 (około 3400 m/s, czyli ponad 12 200 km/h), przez co nie ma szans zneutralizowania ich za pomocą rakiet przeciwlotniczych. Do posiadania tego typu broni przyznają się Chiny i Rosja, jednak ich parametry nie są do końca znane i zweryfikowane.
„Cyrkon” i „Kindżał” - dwa rodzaje pocisków hipersonicznych, to najnowsze osiągnięcie rosyjskiego przemysłu wojskowego i chluba Władimira Putina. Publicznie MiG-31K wraz z rakietą został po raz pierwszy zaprezentowany 9 maja 2018 roku podczas odbywającej się w Moskwie defilady wojskowej z okazji Dnia Zwycięstwa.
Czytaj też:
Proszenko zaprasza Bidena i Macrona do Kijowa. „To byłby symbol, że Putin nie ma na kim polegać”