We wtorek 29 marca odbyła się kolejna tura rozmów między przedstawicielami Rosji i Ukrainy. Tym razem delegacje spotkały się w Turcji. Po zakończeniu negocjacji przedstawiciel Ukrainy Dawid Arachamija z frakcji prezydenckiej partii Sługa Narodu poinformował, że Kijów, nauczony porażką Memorandum Budapesztańskiego, oczekuje ustanowienia nowych gwarancji bezpieczeństwa.
Ukraina postuluje zawarcie nowego międzynarodowego traktatu z zapisami na wzór art. 5 NATO. Jak tłumaczył deputowany, sygnatariusze byliby zobowiązani do udzielenia pomocy Ukrainie w razie ponownej agresji Rosji. Gwarantami miałyby być: Organizacja Narodów Zjednoczonych, Stany Zjednoczone, Francja, Turcja, Niemcy, Kanada, Polska i Izrael.
Polska jednym z gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy? Kaczyński odpowiedział jednym zdaniem
O to, czy Polska byłaby gotowa uczestniczyć w tego typu zabezpieczeniu bezpieczeństwa Ukrainy, został zapytany Jarosław Kaczyński na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia. Wicepremier polskiego rządu odpowiedział jednym zdaniem, jednocześnie wskazując konkretny warunek ewentualnego dołączenia Polski do tzw. państw-gwarantów.
– Jeżeli to byłoby poważne zabezpieczenie, czyli z udziałem Stanów Zjednoczonych, bo one są tutaj najistotniejsze, ale także innych dużych państw europejskich, to nie widzę tutaj żadnych przeciwwskazań – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Kilka dni temu do tej sprawy odniósł się rzecznik polskiego rządu. – Będziemy informować o takich decyzjach, jeżeli one będą podjęte. W tej chwili trwają negocjacje pomiędzy stroną rosyjską i ukraińską. Tak jak mówię, takie zobowiązania, o których dzisiaj mówią media, to są zobowiązania ważne, ale będziemy o nich informować, czy takie decyzje zapadły, czy nie, gdy będą ustalone szczegóły tego typu propozycji – powiedział Piotr Müller.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport