Zaporoska Obwodowa Administracja Wojskowa poinformowała w komunikacie na Telegramie, że regionalne władze apelują do mieszkańców, aby nie reagowali na „prowokacje i propagandę okupantów”. Ołeksandr Starukh, szef Zaporoskiej Obwodowej Administracji Państwowej, zwrócił się też z prośbą do lokalnych władz, aby monitorowano zgłoszenia o porwaniach ukraińskich obywateli. Podkreślał również, że niezwykle istotne jest to, aby utrwalać zniszczenia i zbrodnie popełniane przez Rosjan.
Jak czytamy dalej, podczas spotkania z szefami hromad omówiono również problemy rejonu berdiańskiego. Tamtejsze władze zwracały uwagę na to, jak Rosjanie szerzą swoją propagandę i ingerują w prace instytucji kultury. – Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej weszli do naszych domów kultury i zażądali koncertów na 9 maja. Powołali swojego dyrektora nielegalnie – powiedział mer Berdiańska. Jak dodał, ludzie są oburzeni, ale okupanci „nalegają na współpracę”.
Władimir Putin chce osiągnąć „sukces” do 9 maja?
Od pewnego czasu pojawiają się doniesienia, że Władimir Putin jest pod presją, aby odnieść „zwycięstwo” na Ukrainie do 9 maja, czyli do rosyjskiego „Dnia Zwycięstwa”. Na początku kwietnia CNN informowało, że tak twierdzą wysoko postawieni amerykańscy urzędnicy. 9 maja to ważna data w rosyjskim kalendarzu. W tym dniu kraj upamiętnia kapitulację nazistów w czasie II wojny światowej. Co roku odbywa się z tej okazji wielka parada wojskowa na Placu Czerwonym w Moskwie. Amerykańcy urzędnicy wskazywali, że Putin chce tego dnia świętować jakieś zwycięstwo w wojnie na Ukrainie.
Ukraiński serwis espreso.tv informował również, że wyznaczony przez Rosjan na mera Mariupola Konstantin Iwaszczenko otrzymał od nich polecenie oczyszczenia części centrum miasta z blokad i ciał. Prawdopodobnie Rosjanie chcą tam urządzić defiladę 9 maja, czyli w dniu, w którym w Rosji obchodzony jest Dnia Zwycięstwa.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Byle do 9 maja, tylko z czym na defiladę?