Ukraina jest jednym z największym eksporterów zbóż na świecie, przede wszystkim pszenicy, kukurydzy i jęczmienia. Niestety, w wyniku okupowania przez Rosjan części ukraińskich portów oraz zablokowania pozostałych – przede wszystkim w Odessie – eksport załamał się.
W silosach zalegają miliony ton ukraińskiego zboża, co grozi mieszkańcom wielu krajów w Afryce i na Bliskim Wschodzie grozi klęska głodu. Na przykład w Egipcie aż 80 proc. zbóż pochodziło właśnie znad Dniepru.
ONZ od dawna apeluje do Rosji ws. blokady
Prezydent Turcji Recep Erdoğan od wielu tygodni angażuje się w rolę pośrednika w rozmowach pomiędzy Rosją a Ukrainą, aby eksport ukraińskiego zboża został wreszcie wznowiony. W najbliższy wtorek, 19 lipca, w stolicy Teheranu ma odbyć się kolejna runda negocjacji w tej sprawie.
Oprócz przedstawicieli Rosji, Ukrainy i Turcji, w spotkaniu mają również wziąć udział przedstawiciele Organizacji Narodów Zjednoczonych, która od dawna apeluje do Rosji o utworzenie bezpiecznego korytarza eksportowego na Morzu Czarnym.
„Zespoły negocjacyjne dokonały już pewnych ustaleń”
Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba oświadczył, że podczas dotychczasowych rozmów udało się dokonać znaczących postępów. Chodzi przede wszystkim o uzgodnienia w kwestii logistyki oraz gwarancji bezpieczeństwa dla jednostek, które wypływałyby z ukraińskich portów.
– Wczoraj zespoły negocjacyjne w Stambule dokonały już pewnych ustaleń, które teraz trzeba przelać na papier – powiedział Kułeba w rozmowie z dwutygodnikiem „Fobes”.
Jaki interes ma Putin w zniesieniu blokady?
Zapowiedział jednak, że Ukraina nie zaakceptuje porozumienia, które w praktyce ułatwiło Rosji zaatakowanie Ukrainy od strony Morza Czarnego. Podkreślił, że ewentualny kompromis musi uzyskać zgodę nie tylko ze strony Kijowa, ale również Moskwy.
Kułeba przewiduje, że Władimir Putin będzie skłonny do odblokowania żeglugi czarnomorskiej. Nie chodzi o względy humanitarne, ale o cyniczną grę polityczną. Putin prawdopodobnie będzie chciał w ten sposób zademonstrować państwom Afryki i Azji – skłonnym do poparcia rosyjskiej napaści na Ukrainę – że ratuje je od śmierci głodowej.
Czytaj też:
Echa wizyty Bidena w Izraelu. „Wcale nie widać, by Amerykanie tak mocno naciskali ws. Ukrainy”