Polityka Węgier wobec Rosji po inwazji na Ukrainie budzi mnóstwo kontrowersji. Viktor Orban i jego rząd są zdecydowanie najbardziej prorosyjskim wśród wszystkich krajów członkowskich UE. Po ogłoszeniu częściowych wyników wyborów parlamentarnych Viktor Orban stwierdził że w trakcie kampanii wyborczej musiał walczyć m.in. z Wołodymyrem Zełenskim. Wcześniej Węgry, które są mocno uzależnione m.in. od dostaw gazu z Rosji podkreślały, że najważniejszy jest dla nich interes narodowy i bezpieczeństwo własnego państwa.
Orban tłumaczy powody araku Rosji na Ukrainę
23 lipca Viktor Orban wygłosił przemówienie, którego adresatami byli uczestnicy uniwersytetu letniego w Baile Tusnad w Rumunii. Premier Węgier postanowił usprawiedliwić Rosję i inwazję na Ukrainę. W trakcie swojego wystąpienia wspomniał także o relacjach z Polską.
Zdaniem szefa węgierskiego rządu Unia Europejska nie powinna stawać po stronie Rosji lub Ukrainy, ale pomiędzy nimi. Polityk dodał, że UE potrzebuje nowej strategii, ponieważ dotychczasowa, która opiera się głównie na nakładaniu sankcji na rosyjską gospodarkę i polityów, nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Viktor Orban próbował przekonywać, że wojna na Ukrainie wybuchła, ponieważ Rosja nie otrzymała od Zachodu gwarancji bezpieczeństwa.
Tłumaczył, że „Rosjanie mówią starym językiem, jednak nie oznacza to, że wszystko o czym mówią jest pozbawione sensu”. – Chcą tylko, żeby nie mógł ich spotkać atak wojskowy z terytorium Ukrainy. To, co teraz robi Europa, skutkuje przedłużeniem tej wojny – stwierdził premier Węgier dodając, że gdyby u władzy pozostali Angela Merkel i Donald Trump nigdy nie doszłoby do wybuchu wojny.
Viktor Orban o relacjach Węgier z Polską
W swoim przemówieniu Viktor Orban mówił także o relacjach z Polską. Polityk przyznał, że inwazja Rosji na Ukrainę sporo namieszała w obustronnych stosunkach. Zdaniem premiera zarówno Polska, jak i Węgry nadal mają takie same cele, ale problem leży po stronie serca – dla Węgrów wojna jest konfliktem dwóch słowiańskich narodów, a Polacy czują, że sami w niej walczą. – Przy pomocy rozumu trzeba uratować z naszej przyjaźni wszystko, co się da, na czasy powojenne – zadeklarował szef węgierskiego rządu.
Czytaj też:
Atak na port w Odessie. Turcja: Rosjanie przekazali, że nie mieli z nim nic wspólnego