Kilka godzin po ataku na port w Odessie Rosja zapewniała Turcję, że nie miała z nim nic wspólnego. Dzień później Kreml postanowił zmienić zdanie w tej sprawie. Maria Zacharowa wydała oświadczenie na Telegramie, w którym potwierdziła, że „rosyjski pocisk Kalibr uderzył w obiekt infrastruktury wojskowej w porcie w Odessie”. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ dodała, że „pocisk precyzyjnie trafił w ukraiński statek wojskowy”. Tymczasem władze Ukrainy podkreślały, że dwa pociski trafiły w obiekty infrastruktury portowej. W komunikacie pojawiły się kuriozalne stwierdzenia takie jak „reżim kijowski”
Wcześniej deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej Jewgen Popow przyznał w rozmowie z BBC, że atak na port w Odessie został przeprowadzony przez rosyjskie rakiety. Polityk twierdził, że celem Rosjan były systemy rakietowe. – Nie naruszyliśmy porozumienia stambulskiego. Po prostu zniszczyliśmy infrastrukturę wojskową Ukrainy i zrobimy to ponownie – deklarował.
Atak na port w Odessie
W sobotę 23 lipca dowództwo ukraińskiej armii przekazało, że rosyjska armia wystrzeliła cztery pociski manewrujące typu Kalibr w kierunku portu w Odessie. Dwie rakiety zostały zestrzelone przez Ukraińców. Deputowany Ołeksij Honczarenko dodał, że w porcie, w którym jest korytarz zbożowy, wybuchł pożar. „Rosjanie podpisują umowy jedną ręką, a drugą kierują pociski” – ocenił polityk.
– To dowodzi tylko jednego: bez względu na to, co Rosja mówi i co obiecuje, znajdzie sposoby, aby tego nie dotrzymać – skomentował Wołodymyr Zełenski. W oficjalnej depeszy ukraińskie MSZ wezwało Turcję i ONZ do dopilnowania, aby Rosja zaczęła wypełniać zobowiązania wynikające z porozumienia. „Putin napluł w twarz ONZ i Ankarze” – napisano.
Rosja złamała postanowienia porozumienia?
22 lipca sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, ukraiński minister infrastruktury Aleksander Kubrakow i turecki minister obrony Hulusi Akara podpisali w Stambule porozumienie dotyczące eksportu ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego. Taki sam dokument podpisali przedstawiciele Turcji, Rosji oraz ONZ. – Nie będziemy korzystać z tego, że porty będą rozminowane i otwarte. Podjęliśmy się tego zobowiązania – zapewniał Siergiej Szojgu.