Siergiej Szojgu przekazał, że wojsko rosyjskie wypycha siły ukraińskie we wschodnim regionie Doniecka. „Po przejęciu kontroli nad terytorium Ługańskiej Republiki Ludowej, Doniecka Republika Ludowa zostaje wyzwolona zgodnie z planem” – powiedział szef rosyjskiego ministerstwa obrony podczas rozmowy z generałami.
Jak dodał, Rosja „zniszczyła również pięć systemów rakiet przeciwokrętowych Harpoon i 33 haubice M777”. Reuters nie mógł zweryfikować tych informacji. „Ukraińscy urzędnicy przekazali z kolei, że dysponują nawet tuzinem systemów HIMARS, których celność i duży zasięg pozwoliły Kijowowi zmniejszyć przewagę artylerii Rosji” – podaje agencja Ukrinform.
„Ukraińskie wojsko bardzo szybko opanowało systemy wyrzutni rakietowych HIMARS i zademonstrowało skuteczność ich użycia na polu walki z Rosjanami” – podkreślono powołując się na generała dywizji Andrija Kowalczuka.
„Nawet Amerykanie byli zaskoczeni”
– Nie straciliśmy jeszcze żadnych systemów HIMARS. To pokazuje, jak szybko nauczyliśmy się ich używać. Nawet Amerykanie byli zaskoczeni, jak skutecznie wykorzystujemy te systemy, ponieważ każdy pocisk trafia w cel. Każdy pocisk niszczy most lub skład amunicji. Nasi sojusznicy również zauważyli niezwykłą opłacalność tego, jak używamy pocisków – powiedział.
Dowódca oddziałów Armii Południa podkreślił, że teraz Ukraina bardziej niż czegokolwiek innego potrzebuje ciężkiej broni. „Zmobilizowaliśmy już pół miliona ludzi, a w razie potrzeby możemy zmobilizować kolejne pół miliona. To, czego potrzebujemy teraz, aby kontynuować operację, to cięższa broń – powiedział.
Jak donosi Ukrinform, wczoraj minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował, że na Ukrainę przybyły z USA cztery kolejne wyrzutnie rakietowe HIMARS.
Czytaj też:
Zbigniew Rau z wizytą w Kijowie. Przybył z „jednym, bardzo prostym przesłaniem”