Z końcem lipca brytyjski wywiad informował, że na okupowanych terytoriach południowej Ukrainy rosyjskie władze znajdują się pod rosnącą presją Moskwy, aby umocnić kontrolę nad regionem i przygotować się do pseudoreferendów w sprawie włączenia tych terenów do Rosji. Obecnie okupowane tereny są podporządkowane pod tymczasową „administrację cywilno-wojskową”.
Okupacyjne władze lokalne prawdopodobnie zmuszają ludność do ujawniania danych osobowych w celu sporządzania spisów wyborczych.
Zełenski: Każdy, kto im pomoże, zostanie ukarany
- Co tydzień pojawia się coraz więcej doniesień, że okupanci przygotowują się do pseudoreferendów na terenach, które zajmują na południu naszego kraju. Chcę powiedzieć bardzo prostą rzecz: Każdy, kto w jakikolwiek sposób pomoże okupantom zrealizować ich zamiary, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności - przekazał ukraiński prezydent w najnowszym oświadczeniu.
Jak dodał, stanowisko Ukrainy pozostaje bez zmian. - Nic im nie oddamy, a jeśli okupanci pójdą drogą tych pseudoreferendów, zamkną sobie wszelkie możliwości negocjacji z Ukrainą i wolnym światem, których strona rosyjska na pewno będzie potrzebować w pewnym momencie - podkreślił Zełenski.
Zaznaczył, że w tym tygodniu ma zamiar dalej apelować do przedstawicieli państw partnerskich i narodów, które "wspólnie z nami bronią wolności". - Ukraina zrobi wszystko, aby nasza walka i potrzeby były znane wszystkim krajom świata i wśród wszystkich odbiorców – nawet tych, którzy zazwyczaj nie śledzą życia politycznego - mówił.
Zełenski: Ryzyko skażenia radioaktywnego
Zełenski odniósł się też do sytuacji Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, na terenie której prowadzony jest ostrzał. - Rozmawiałem z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Poinformował go o sytuacji na polu bitwy, o zagrożeniu, jakie stwarza Rosja uderzeniem w elektrownię atomową w Zaporożu. Nie ma na świecie takiego narodu, który mógłby czuć się bezpiecznie, gdy terroryści strzelają do elektrowni - powiedział prezydent Ukrainy.
Zwrócił uwagę, że w momencie, gdy rakieta trafi w elektrownie, istnieje duże ryzyko skażenia radioaktywnego. - Dlatego teraz potrzebna jest reakcja społeczności międzynarodowej na rosyjskie ataki na największą w Europie elektrownię jądrową - dodał.
Czytaj też:
Szaleńczy atak Rosjan na elektrownię jądrową. Nie działa część czujników promieniowania