Od wielu dni ze Wschodu płyną niepokojące doniesienia. Ukraiński wywiad donosił o planowanej na piątek 19 sierpnia rosyjskiej prowokacji w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Rosjanie dość niespodziewanie ogłosili „dzień wolny” a przedstawiciele Rosatomu natychmiast opuścili stację.
Wojna w Ukrainie. Rosyjska prowokacja w Zaporożu?
Wcześniej agencja RIA Novosti powołując się na słowa szefa Sił Zbrojnych Rosji ds. obrony radiacyjnej, chemicznej i biologicznej, generała porucznika Igora Kiryłowa przekazała groźby ze strony Rosjan. Jeśli sytuacja związana z ostrzałem elektrowni jądrowej przez Ukrainę będzie się nadal pogarszać, można rozważyć wycofanie bloków energetycznych 5 i 6 do zimnej rezerwy, co spowoduje zamknięcie elektrowni jądrowej w Zaporożu - pisano.
Na nagraniu, które trafiło do sieci widać, że w czwartek 18 czerwca w godzinach popołudniowych w pobliżu zaporoskiej elektrowni pojawiło się co najmniej pięć rosyjskich ciężarówek. Pojazdy zaparkowano po zachodniej stronie budynku w odległości około 130 km od reaktora. Na jednym z nich widać wyraźnie literę Z, która jest jednym z symboli inwazji na Ukrainę. Stacja CNN zweryfikowała autentyczność nagrania. Dziennikarze ustalili, że na filmiku widać też jedną z sześciu turbinowni po zachodniej stronie okupowanej przez wojska rosyjskie elektrowni w Enerhodarze.
Nadal jest jednak wiele znaków zapytania. Nie wiadomo kiedy pojazdy zostały zaparkowane ani czy wojskowe pojazdy zaparkowano w tym miejscu na stałe czy też pojawiły się po 19 lipca, po ataku ze strony Ukrainy.
Sztab kryzysowy w elektrowni w Zaporożu
17 sierpnia ministrowie energetyki Herman Hałuszczenko oraz spraw wewnętrznych Denys Monastyrski zorganizowali spotkanie ze służbami, które odpowiadają w Ukrainie za kontrolę jądrową, radiochemiczną i biologiczną. W komunikacie wydanym, przy okazji tego wydarzenia spółka Enerhoatom podkreśla, że powodem jego organizacji było „pogarszanie się sytuacji w elektrowni jądrowej”.Enerhoatom donosi o „rosnącym zagrożeniu katastrofą nuklearną w związku z bezprecedensowym terroryzmem nuklearnym Rosji”.
W związku z tym zagrożeniem stworzono kwaterę główną sztabu kryzysowego, w pracę którego „włączona jest szeroka gama ministerstw, departamentów i instytucji”. Jak podkreślił szef Enerhoatomu Petro Kotin, w sztabie zachodzi pełna koordynacja działań połączonych grup, pracuje on 24 godziny na dobę, a sytuacja wokół elektrowni monitorowana jest online.
Czytaj też:
Propagandysta Kremla znów szokuje. „Naszą armię nauczono walczyć w warunkach skażenia”