Ukraińskie władze ostrzegają, że Rosjanie stosują naciski na rodziców z okupowanego obwodu chersońskiego, aby zapisywali swoje dzieci do rosyjskich szkół. W przypadku decyzji odmownej grożą nałożeniem kar w wysokości blisko 150 tys. rubli. Podobne przypadki miały zostać odnotowane w innych regionach okupowanych przez Rosjan m.in. w obwodach charkowskim i donieckim, a także na terenach tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL).
Nagroda dla rodziców od prezydenta Rosji
Państwowa agencja TASS przekazała, że Władimir Putin postanowił użyć nie tylko gróźb, ale też zachęty finansowej. Wszyscy rodzice, którzy poślą swoje pociechy do szkół prowadzonych przez okupantów mogą liczyć na jednorazowe świadczenie w wysokości 10 tys. rubli. Taka nagroda ma przysługiwać wszystkim rodzicom i opiekunom dzieci w wieku 6-18 lat. Nie wiadomo jakie konsekwencję będą grozić za odmowę posłania dziecka do rosyjskiej szkoły. Do myślenia mogą dać jednak słowa, że szkoły będą prowadzone według rosyjskich standardów, a 15 tys. nauczycieli zostanie przekwalifikowanych.
Minister edukacji Rosji zapowiedział ponadto, że na terenach DRL i oraz ŁRL wszyscy uczniowie dostaną bezpłatnie nowe komplety podręczników. Siergiej Krawcow zapewnił, że wszystkie budynki, w których mieszczą się placówki edukacyjne, zostaną odremontowane.
Putin przywraca nagrodę dla matek
Zaledwie kilka dni wcześniej Władimir Putin przywrócił nagrodę „Matki Bohaterki”, wprowadzoną przez Stalina podczas II Wojny Światowej. Tytuł „Matki Bohaterki” będzie przysługiwał kobietom, które urodziły przynajmniej dziesięcioro dzieci. Nagroda pieniężna będzie wynosiła milion rubli, czyli równowartość 78 tys. złotych, i będzie przyznawana w momencie, w którym dziesiąte dziecko skończy rok.
Choć żaden z oficjalnych dokumentów o tym nie mówi, decyzja o przyznaniu nagrody matkom rodzącym jak najwięcej dzieci wynika wprost z faktu, że z powodu strat wojennych Rosjan, zwłaszcza młodych, ubywa. Według ostatnich danych podawanych przez Pentagon, w Ukrainie zginęło lub zostało rannych około 80 tys. rosyjskich żołnierzy.
Czytaj też:
Papież Franciszek ubolewał nad losem „biednej Duginy”. Wymowny komentarz Tuska