Papież o „szlachetnych i udręczonych Ukraińcach”. Franciszek znów nie wspomniał o Rosji

Papież o „szlachetnych i udręczonych Ukraińcach”. Franciszek znów nie wspomniał o Rosji

Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło: PAP/EPA / Alessandro di Mao
Papież podczas ostatniej audiencji generalnej pochylił się nad ciężkim losem Ukraińców, którzy od kilku miesięcy walczą z rosyjskim okupantem. Franciszek po raz kolejny nie powiedział wprost, kto jest winny inwazji na Ukrainę.

Słowa papieża od początku wywołują sporą konsternację. Franciszek ani razu w swoich publicznych wypowiedziach nie potępił działań Rosji. Napawa mnie bólem, to co dziś się dzieje. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas. Wszyscy jesteśmy winni!” – pisał 4 kwietnia w mediach społecznościowych.

24 sierpnia Ojciec Święty pochylił za to się nad losem Darii Duginy. Zdaniem papieża córkę Aleksandra Dugina, który jest uznawany za głównego ideologa Kremla, można zaliczyć do grona „niewinnych” zabitych z powodu wojny.

Papież Franciszek o wojnie w Ukrainie

Także podczas ostatniej audiencji generalnej, która odbyła się na placu św. Piotra w Watykanie, papież poruszył temat wojny w Ukrainie. pochylił się nad ciężkim losem ludności cywilnej. – Chciałbym zwrócić uwagę na straszną sytuację w udręczonej Ukrainie – powiedział Ojciec Święty dodając, że w ostatnich dniach do Ukrainy udał się jego specjalny wysłannik – kardynał Krajewski.

– Opowiadał mi o dramatycznej sytuacji ludności, o potworności znajdywanych torturowanych zwłok. W tym ciężkim czasie niezwykle ważne jest zjednoczenie się ze szlachetnym i udręczonym ludem ukraińskim Tym razem w homilii papieża także zabrakło wprost wskazania winnych dramatycznej sytuacji Ukraińców, czyli Rosji.

Franciszek unika krytykowania Rosji

Ojciec Święty unikał krytykowania Rosjan także podczas powrotu z Kazachstanu. Choć Franciszek przyznał, że trudno jest prowadzić dialog z tymi, którzy zaczęli wojnę, zaznaczał, że trzeba to robić, bo tylko rozmowa może doprowadzić do zmiany sytuacji. – Dostarczanie broni Ukrainie może być akceptowalne moralnie. Ale może być też niemoralne, jeżeli robi się to z zamiarem wywołania większej wojny – stwierdził.

Czytaj też:
„Chwyt psychologiczny”, „Z mobilizacją jest jak z ciążą…”. Reakcje na orędzie Putina