W okupowanym przez Rosjan Melitopolu – mieście, które jest położone w obwodzie zaporoskim, było słychać eksplozje. Jak podaje „Ukraińska Prawda”, w czwartek 22 września w godzinach wieczornych do wybuchu doszło w jednym z dziewięciopiętrowych budynków. W wyniku zdarzenia zginęła jedna osoba, a kolejna została ranna.
Eksplozje w Melitopolu. Trwa pierwszy dzień pseudoreferendum
Dzień później doszło do kolejnej eksplozji – tym razem w pobliżu miejsca, w którym „przebywali najeźdźcy”. Nieznane są szczegóły dotyczące zdarzenia. Wiadomo, że trwają działania w celu ustalenia liczby ofiar, poszkodowanych i skali zniszczeń. „Terror okupantów narasta. O godz. 7 rano w Melitopolu rozległ się głośny wybuch, który dobrze odczuli mieszkańcy centrum miasta. Ludzie boją się opuszczać swoje domy" – napisał na Telegramie lojalny wobec Kijowa Iwan Fedorow, mer Melitopola.
Jak zapowiadali prorosyjscy separatyści, w piątek 23 września w mieście miało rozpocząć się pseudoreferendum dotyczące przyłączenia regionu do Rosji. Mer Melitopola Iwan Fedorow ocenił, że okupantom zależy, żeby w tym dniu Ukraińcy nie wychodzili na ulice, a siedzieli zastraszeni w domach.
Rosjanie zastosowali fortel?
Co więcej, pojawiły się także doniesienia, że okupanci autobusami przywozili do miasta mieszkańców Krymu, a wszystko po to, aby zakłamać rzeczywistość, ukazując ich jako mieszkańców Melitopola, którzy rzekomo są za dołączeniem do Rosji. Te kłamliwe sztuczki miałyby zostać nagrane, a potem wykorzystywane przez kremlowską propagandę.
Czytaj też:
Prezydent Duda uścisnął dłoń Ławrowa? Rzecznik PiS o kłamliwej propagandzie