W środę 5 października na stronie internetowej prezydenta Rosji pojawił się dekret podpisany przez Władimira Putina, w którym nakazuje on swojemu rządowi przejęcie kontroli nad zaporoską elektrownią jądrową. Dekret ma oczywiście związek z nielegalną próbą aneksji przez Rosję obwodu zaporoskiego.
Putin dekretem przejął elektrownię jądrową w Zaporożu
W dekrecie Putin nakazuje rosyjskiemu rządowi m.in. przejęcie na własność federalną obiektów elektrowni i innego mienia niezbędnego do realizacji jej działalności i podjęcie działań zmierzających do utworzenia federalnego przedsiębiorstwa „Zaporoże” w celu zapewnienia bezpieczeństwa obiektów wykorzystujących energię zaporoskiej elektrowni jądrowej.
– Elektrownia atomowa w Zaporożu znajduje się teraz na terytorium Federacji Rosyjskiej i dlatego powinna być eksploatowana pod nadzorem naszych odpowiednich agencji – powiedział rosyjskiej państwowej agencji RIA Nowosti wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Wierszynin.
Rosenergoatom, rosyjski operator elektrowni jądrowych, wydał oświadczenie, w którym poinformował, że przeprowadzi ocenę, jak naprawić szkody w zaporoskiej elektrowni i przeniesie wszystkich obecnych ukraińskich pracowników do nowej organizacji należącej do Rosji.
„Nowa organizacja operacyjna ma na celu zapewnienie bezpiecznej pracy elektrowni jądrowej i profesjonalnej działalności istniejącego personelu elektrowni” – czytamy.
Stanowcza odpowiedź Ukrainy
Do dekretu Putina odniósł się doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. W zamieszczonym na Twitterze wpisie domaga się nałożenia sankcji wobec Rosatomu, zaprzestania wszelkiej budowy obiektów jądrowych z udziałem Rosji i wzywa do odmowy jakiejkolwiek współpracy z Rosją w przemyśle jądrowym.
Z kolei Petro Kotin, szef ukraińskiej państwowej agencji energetycznej Energoatom, który przejął obowiązki porwanego przez Rosjan (i już uwolnionego) Ihora Muraszowa, dyrektora generalnego ukraińskiej elektrowni jądrowej w Zaporożu stwierdził, że przejął kierownictwo ZNPP i zaapelował, by tamtejsi pracownicy nie podpisywali żadnych dokumentów z rosyjskimi okupantami.
– Wszystkie dalsze decyzje dotyczące funkcjonowania stacji będą podejmowane bezpośrednio w centrali Energoatomu – powiedział na nagraniu.
Odpowiednie oświadczenie zostało również wydane przez sam Energoatom.
„Energoatom uważa dekret Putina i inne „dokumenty” wydane w Rosji w sprawie zaporoskiej elektrowni jądrowej za bezwartościowe, absurdalne i nieadekwatne” – czytamy w nim. Spółka powołuje się w tym zakresie na dekret Wołodymyra Zełenskiego, który uznał dekrety Putina dotyczące aneksji ukraińskich obwodów za nieważne. „Elektrownia Zaporoska będzie nadal działać na Ukrainie, zgodnie z ukraińskim ustawodawstwem, w ukraińskim systemie energetycznym, w Energoatomie” – podkreślono.
Czytaj też:
Nowe informacje o zaporoskiej elektrowni. „Dwa bloki zostały zaminowane”