Wideo zaczęło zyskiwać popularność w połowie października. Widać na nim młodego żołnierza w rosyjskim mundurze, który wygląda niemal jak Władimir Putin. Co więcej, ma nawet podobną mimikę i gestykuluje jak prezydent Federacji Rosyjskiej. Na front miał trafić po masowej mobilizacji ogłoszonej we wrześniu przez prezydenta Rosji.
Wojna w Ukrainie. Sobowtór Putina na froncie?
Rzekomy rekrut odpowiada na pytanie, dlaczego brygada 83. jest tak niedożywiona. Chwilę waha się, robi miny podobne do tych, których używa Putin, następnie klaruje: „Wiesz, Siergieju, poruszałem tę kwestię już wcześniej i powiem to jeszcze raz, jeśli patrzymy tylko na 83 brygadę, nie widzimy pełnego obrazu w całych rosyjskich siłach powietrznodesantowych”. Mężczyzna mówi w sposób charakterystyczny dla Putina, podobnie frazując.
„Sobowtór Putina w armii. Siły Zbrojne Ukrainy, nie świętujcie, jeśli weźmiecie go na jeńca. To nie on” – napisał użytkownik Twittera, który zamieścił nagranie. Oryginalny post szybko zyskiwał coraz większą popularność. Część komentujących od początku kwestionowała jego wiarygodność, podczas gdy inni tłumaczyli, że możliwe jest istnienie osoby tak podobnej do Putina.
Cała prawda o nagraniu
Jak analizuje amerykański „Newsweek”, wideo to deepfake. Na twarz innej osoby nałożona została twarz Władimira Putina. Widać to w momencie udzielania odpowiedzi, gdzie na nagraniu słabej jakości kontury twarzy nie pokrywają się. Samo nagranie krążyło po sieci już 19 stycznia 2021 roku, co tym bardziej podważa wersję, że przedstawia rekruta wysłanego na front w ostatnim czasie. W kilku wersjach deepfake jest dostępny na YouTube czy Vkontakte.
Redakcja „Newsweeka” dotarła też do oryginalnego nagrania, które posłużyło do przygotowania deepfake'a. Okazuje się, że mężczyzna specjalnie ułatwiał zadanie, naśladując Władimira Putina w gestach i mimice.
Czytaj też:
Turcja dogadała się z Putinem. Chce budować hub gazowyCzytaj też:
Władimir Putin ostrzega NATO i uderza w Niemcy. „Popełniają błąd”