Wagnerowcy rekrutują chorych więźniów. Oznaczają ich bransoletkami

Wagnerowcy rekrutują chorych więźniów. Oznaczają ich bransoletkami

Chorzy bojownicy mają być oznaczani brasoletkami
Chorzy bojownicy mają być oznaczani brasoletkami Źródło: gur.gov.ua
Wywiad ukraińskiego resortu obrony informuje, że do Grupy Wagnera rekrutuje się więźniów chorych na HIV i wirusowe zapalenie wątroby typu C. Rosjanie znaczą takich chorych „bojowników” odpowiednimi bransoletkami na rękach.

Według głównego zarządu wywiadu resortu obrony Ukrainy zjawisko rekrutowania chorych w Rosji nabrało masowego charakteru. Jako przykład podano jeden z zakładów poprawczych nr 5 w jednej ze wsi w obwodzie leningradzkim. Do prywatnej grupy Wagnera „zmobilizowano” tam ponad stu więźniów z potwierdzonym wirusem HIV lub wirusowym zapaleniem wątroby typu C. W celu „oznaczenia” zarażonych żołnierz, dowództwo wagnerowców zmusza ich do noszenia czerwonych bransoletek w przypadku HIV, a białych bransoletek - w przypadku zapalenia wątroby.

Ukraiński resort obrony pisze, że wśród innych bojowników, którzy zmuszeni są służyć u boku zarażonych, rośnie oburzenie z powodu tej sytuacji. Z jego informacji wynika, że rosyjscy lekarze systematycznie odmawiają pomocy rannym z WZW typu C oraz zakażonych HIV. Wywiad poinformował, że w Ukrainie pojmano już chorych więźniów.

„Grupa Wagnera” wypełnia luki na froncie. Niezadowolenie w formacji

Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego, uważa, że Grupa Wagnera jest wykorzystywana do łatania dziur na rosyjskiej linii frontu. Doprowadziło to do znacznych problemów logistycznych wśród jej oddziałów. Borykają się one z brakiem amunicji, jedzenia i wsparcia w przedłużających się operacjach.

Niedawno były dowódca Grupy Wagnera Marat Gabidullin udzielił wywiadu amerykańskiej stacji CNN. Opowiedział w nim o niezadowoleniu i destabilizacji w formacji.

Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa, ściśle powiązaną z rosyjskimi służbami. Jej założycielem jest Jewgienij Prigożin. Analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną zwracają uwagę, że biznesmen może stać się zagrożeniem dla Władimira Putina. Piszą, że Prigożyn zajmuje wyjątkowo korzystną pozycję w rosyjskiej strukturze państwowej i przestrzeni informacyjnej, która pozwala mu łatwiej rozszerzać swoje grono zwolenników w porównaniu ze skompromitowanym wyższym rosyjskim dowództwem wojskowym.

Czytaj też:
Wojna w Ukrainie. Grupa Wagnera coraz bardziej sfrustrowana? Padły oskarżenia pod adresem Kremla
Czytaj też:
Grupa Wagnera zhakowana. Ukraińcy: Mamy dane każdego kata i mordercy