W artykule poświęconym tej sprawie ukraińscy dziennikarze podkreślali, że rosyjska armia pomimo wszelkich swoich potknięć wciąż pozostaje groźna i potężna. Niektórych jej błędów nie sposób jednak przyjąć z kamienną twarzą, a szokujące incydenty i absurdalne sytuacje pokazują systemowe problemy wojska najeźdźców.
Ukraińskie media o bitwie pijanych rosyjskich żołnierzy
Ukraińscy dziennikarze zwracali uwagę na niskie morale rosyjskich żołnierzy, wskazując zwłaszcza na alkoholizm i uzależnienie od narkotyków, rozprzestrzeniające się w ich szeregach. „Żywym dowodem na niedopasowanie Rosjan jest incydent, który miał miejsce pod koniec października na linii frontu w obwodzie zaporoskim” – piszą.
„Dwie grypy Rosjan z sąsiednich jednostek wysunęły się na linię frontu, by pokierować artylerię na Siły Obrony Ukrainy. Nie było pomiędzy nimi komunikacji, ale zwiadowcy mieli mapy z zaznaczonymi pozycjami grup okupacyjnych” – czytamy dalej.
„Jako że prawdopodobnie w tych grupach nie było prawdopodobnie ani jednej trzeźwej osoby, Rosjanie skierowali ogień na pozycje swoich sąsiadów. Wyniknęła z tego poważna bitwa artyleryjska na wyniszczenie” – pisali autorzy z 24tv.ua. Podkreślano, że zarówno zwiadowcy, jak i artylerzyści mogli zorientować się, gdzie posyłają pociski, jednak nikt nie zastanowił się nad tą kwestią.
Zaporoże. Trzy godziny bratobójczej wymiany ognia
Dziennikarze przekonują, że wspomniana wymiana ognia trwała około trzech godzin i zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem strony ukraińskiej, mimo że w walkach nie brał udziału ani jeden ukraiński żołnierz. Na polu bitwy pozostać miało 20 zmarłych Rosjan, a 33 odniosło rzekomo rany. Dodają, że całe starcie oglądali rosyjscy dowódcy, obserwujący miejsce walki z drona. Oskarżają też wroga o zatuszowanie zdarzenia i porzucenie ciał za linią frontu.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Miedwiediew wskazał powód inwazji na Ukrainę. „Program nuklearny”Czytaj też:
Papież Franciszek: To nie naród rosyjski prowadzi tę wojnę