Zełenski tonuje optymizm. „Tam jest po prostu piekło. Niezwykle brutalne bitwy”

Zełenski tonuje optymizm. „Tam jest po prostu piekło. Niezwykle brutalne bitwy”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski 
Wołodymyr Zełenski przekazał, że ukraińska armia wyzwoliła ponad 60 miejscowości w obwodzie chersońskim, ale zwracał też uwagę na obwód doniecki. – Tam jest po prostu piekło. Codziennie toczą się tam niezwykle brutalne bitwy – mówił. Natomiast w rozmowie z CNN zdradził, co musiałoby się stać, żeby podjął rozmowy z Rosjanami.

W swoim wieczornym przemówieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził kolejne sukcesy na froncie. Przekazał, że ukraińska armia wyzwoliła ponad 60 miejscowości w obwodzie chersońskim. – Mieszkańcy obwodu chersońskiego przeżyli miesiące okupacji i zastraszania przez Rosjan. Nawet pomimo wielomiesięcznych opowieści, że Rosja pozostanie tam na zawsze, morze ludzi wyszło na spotkanie ukraińskich obrońców – mówił Zełenski.

Stwierdził również, że wątpi, czy w Ukrainie jest choć jedna osoba, która nie widziała radosnych obrazków z wyzwolonego Chersonia. Podkreślał też, że sukces na południu kraju był możliwy dzięki wszystkim żołnierzom, którzy wypełniają swoje zadania. Dziękował przy tym wojskowym w obwodzie donieckim i zwracał uwagę na niezwykle trudną sytuację, która tam panuje. – Tam jest po prostu piekło. Codziennie toczą się tam niezwykle brutalne bitwy. Ale nasze jednostki bronią się dzielnie, wytrzymują straszny nacisk okupantów, utrzymują linie obronne – powiedział Zełenski.

Zełenski mówił też o swoim przekonaniu, że takich chwil, jak obecnie mieszkańcy Chersonia, doczekają również mieszkańcy Geniczeska, Melitopola oraz wszystkich miast i wsi Donbasu, które wkrótce wyzwolą Ukraińcy. – Na pewno zobaczymy, jak siły ukraińskie spotkają się z ukraińskimi flagami na Krymie, które będą trzymać ludzie, których na ulicach w dniu wyzwolenia będą setki – zapowiedział prezydent Ukrainy.

Negocjacje z Rosją? Zełenski stawia warunek

W sobotę wyemitowano również wywiad, którego Zełenski udzielił w CNN razem ze swoją żoną, Ołeną. Prezydent Ukrainy stwierdził, że jest gotów do rozmów z Rosją, ale wyłącznie wtedy, gdy uzna ona swoje zbrodnie wojenne i nazwie siebie okupantem. – Nie słyszałem nic poza ultimatum od obecnego prezydenta Federacji Rosyjskiej. Począwszy od 24 lutego, były tylko ultimatum – denazyfikacja, demilitaryzacja... Każda poruszana przez nich kwestia zaczyna się od „de” – zawsze chcą nas czegoś pozbawić, za pomocą przemocy, na naszej własnej ziemi – mówił Zełenski.

- Muszą nam zwrócić wszystko: ziemię, prawa, wolności, pieniądze i najważniejsze – sprawiedliwość. Bo dla rodziców, którzy stracili dzieci, pieniądze nie są priorytetem – zaznaczał. Dodał jednak, że „na razie deklaracje strony rosyjskiej o rozmowach pokojowych pozostają tylko słowami”, a Putin „może być zmęczony życiem”, ale „na pewno nie jest zmęczony wojną”.

Zełenski: Dzisiaj jest historyczny dzień

Dzień wcześniej Wołodymyr Zełenski również odniósł się do ostatnich doniesień dotyczących Chersonia. – Dzisiaj jest historyczny dzień. Odzyskujemy Chersoń. W tej chwili nasi obrońcy zbliżają się do miasta. Jednostki specjalne już tam są. Mieszkańcy Chersonia czekali na nas. Nigdy nie zrezygnowali z Ukrainy – powiedział w piątek wieczorem. Podziękował też żołnierzom, którzy stawiają silny opór rosyjskim okupantom. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać było, w jaki sposób ukraińskich żołnierzy przyjęli mieszkańcy Chersonia.

Czytaj też:
Miedwiediew grozi po wyzwoleniu Chersonia. „Rosja nie wykorzystała całego arsenału”
Czytaj też:
Ostre przemówienie Zełenskiego. „I tak was znajdziemy. Nie przeciągajcie tego”