Władimir Putin ogłosił „częściową mobilizację” 21 września, ale oficjalnie została ona zakończona przed końcem października. Według sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Kreml ma się jednak szykować do kolejnej, tajnej tury mobilizacji. Z dostępnych informacji wynika, że ma się ona rozpocząć 10 grudnia tego roku.
Wojna w Ukrainie. Rosja nie wyklucza pełnej mobilizacji
Putin skonsultował się z prawnikami i zdecydował, że dekret o zakończeniu mobilizacji nie jest potrzebny – przekazał rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow, cytowany przez portal SOTA. Kwestia nadchodzącej ewentualnej mobilizacji nie była przez niego komentowana. Jednak ten sam portal informuje też o wypowiedzi członka Komitetu Obrony Dumy Państwowej w tej sprawie. „Wiktor Sobolew, nie wykluczył, że w najbliższym czasie w Rosji zostanie ogłoszona pełna mobilizacja” – donosi SOTA.
„Jeśli agresja ze strony krajów zachodnich nasili działania przeciwko Rosji, mobilizacja z pewnością będzie potrzebna. Ale jeśli sytuacja będzie się rozwijać negatywnie, prawdopodobnie będziemy potrzebować nie częściowej, ale całkowitej mobilizacji” – oświadczył Sobolew.
Obietnica wojny nuklearnej
SOTA zwraca uwagę, że wiceszef Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew obiecał światu wojnę nuklearną, jeśli Ukraina spróbuje odzyskać terytoria zaanektowane przez Rosję. „Zgodnie z jego logiką, jeśli Rosja zadeklaruje je jako swoje, to wkroczenie na nie przez ukraińskie wojska będzie równoznaczne z atakiem na Federację Rosyjską i stanie się pretekstem do wojny nuklearnej” – wskazano.
Tymczasem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podaje, że Białoruś wspiera rosyjską inwazję poprzez udostępnianie swojego terytorium do przeprowadzania ataków rakietowych oraz lotniczych.
Czytaj też:
Rosja grozi kolejnemu krajowi. „W Ukrainie od tego się zaczęło”Czytaj też:
Ukraiński sztab generalny o roli Białorusi w wojnie. Wiadomo, jak wspiera Rosję