W Ukrainie kolejny dzień trwa wojna z Rosją. Wraz z nadchodzącą zimą i kolejnymi rosyjskimi atakami na infrastrukturę energetyczną, pogarszają się warunki życia mieszkańców Ukrainy, zwłaszcza w miastach.
„Wiemy, że nie rodziłyście nas do wojny”. Ukraiński żołnierz z poruszającym przesłaniem
Jeden z ukraińskich żołnierzy postanowił nagrać film, w którym zwrócił się do swojej mamy i wszystkich mam swoich kolegów żołnierzy.
– Mamo, cześć! Zjadłem, ciepło się ubrałem, założyłem czapkę i idę na spacer. Nie martw się. Są ze mną przyjaciele, będziemy grzeczni – mówi żołnierz, naśladując słowa dzieci.
– Tak naprawdę zwracam się nie tylko do swojej mamy, ale do wszystkich naszych mam, które nas kochają, czekają i martwią się o nas – dodaje po chwili poważnie. – Wiemy, że nie rodziłyście nas do wojny, ale wychowałyście nas na porządnych ludzi. I kiedy do naszego kraju przyszło nieszczęście, poszliśmy bronić wszystkiego, co dla nas najcenniejsze. Czekajcie, na pewno wszyscy wrócimy i będziecie mogły nas skarcić w domu, powiedzieć, co źle robimy i przygotować dla nas coś smacznego. Do zobaczenia w domu! – dodał.
Kolejne ataki na Ukrainę
Po ostatnich ostrzałach dokonanych przez rosyjską armię miliony mieszkańców stolicy Ukrainy i okolic nie mają dostępu do prądu i ogrzewania – zwraca uwagę Reuters.
Według prognoz śnieg i minusowe temperatury mają utrzymać się w Kijowie do połowy tygodnia. Operator sieci energetycznej Ukrenergo poinformował w sobotę, że producenci energii elektrycznej są w stanie pokryć tylko trzy czwarte potrzeb, co oznacza konieczność wprowadzenia ograniczeń i przerw w dostawie prądu na terenie całego kraju.
W wieczornym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że służby nadal pracowały nad przywracaniem dostaw energii. – I już mamy więcej możliwości wytwarzania i dostarczania energii elektrycznej. Ale niestety jeszcze nie na tyle, aby dostawy były całkowicie stabilne – powiedział.
Czytaj też:
Ukraiński sztab generalny o roli Białorusi w wojnie. Wiadomo, jak wspiera RosjęCzytaj też:
Rosja grozi kolejnemu krajowi. „W Ukrainie od tego się zaczęło”