Admirał James Stavridis zwraca uwagę na łamach Bloomberga, że „nadejście mokrej, deszczowej jesieni i ostrej zimy spowoduje zmniejszenie ilości operacji w Ukrainie”, a „powrót do pełnych działań bojowych jest prawdopodobny dopiero późną zimą, gdy ziemia zamarznie”. Według wojskowego strona ukraińska będzie mieć przewagę na lądzie, ale problemem dla Kijowa jest przewaga Rosjan w powietrzu. Stavridis przypomina, że „dysponują oni znacznie większymi siłami powietrznymi, które miały duże doświadczenie bojowe w Syrii”.
Wojna w Ukrainie. Apel o „zwiększenie wsparcia”
Były dowódca wojsk NATO w Europie nawołuje Zachód do „zwiększenia swojego wsparcie dla ukraińskich wysiłków w zakresie obrony powietrznej”. Jego zdaniem bardziej prawdopodobne od „zamknięcia nieba” nad Ukrainą przez NATO, czego domaga się od dawna Wołodymyr Zełenski, jest przekazanie ukraińskiej armii większej liczby wysokiej klasy systemów rakietowych powietrze-powierzchnia oraz natowskich baterii Patriot, a także być może myśliwców taktycznych.
Wraca temat MiG-29
„Przywódcy w stolicach NATO wracają też do pomysłu, który został odrzucony w pierwszych dniach wojny: dostarczenia radzieckich myśliwców MiG-29 (Polacy zaoferowali ich przekazanie Ukraińcom) lub nawet amerykańskich nadwyżek F-16, prostego w obsłudze myśliwca wielozadaniowego” – ujawnia Stavridis na łamach „Bloomberga”.
Przypomnijmy, że w marcu tego roku Polska zaproponowała dostarczenie Ukrainie 28 postowieckich MiG-29, bo tamtejsi piloci potrafią na nich latać. Warszawa postawiła jednak warunek, że w zamian chciałaby otrzymać amerykańskie F-16. Polskie MiG-i miały być przekazane do amerykańskiej bazy w niemieckim Ramstein do dyspozycji rządu USA.
Inicjatywa wywołała ogromne zamieszanie. W końcu Pentagon wydał publiczne oświadczenie, w którym stwierdził, że nie uważa propozycji przekazania maszyn do bazy w Niemczech za „wykonalną” opcję. Zdaniem Stanów Zjednoczonych istniało wówczas zbyt duże ryzyko, że taki pomysł doprowadziłby do konfliktu między NATO i Rosją, a tego Stany Zjednoczone chciały na tamtym etapie za wszelką cenę uniknąć.
Czytaj też:
Polska przekaże swoje Patrioty Ukrainie? Morawiecki: To nie jest dobry moment na takie dywagacjeCzytaj też:
USA zachowały linię komunikacyjną z Rosją. Już raz została wykorzystana