Jak ustalił Onet, 25 listopada Daniel D. udał się wraz z grupą elitarnego oddziału specjalnego na misję rozpoznawczą po rosyjskiej stronie frontu. Wojskowi chcieli w ten sposób zlokalizować pozycje Rosjan. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że w pewnej chwili saper idący przed żołnierzami zawadził wykrywaczem metali o minę pułapkę. Mężczyzna zginął na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Ranni zostali także Daniel S. oraz jego kolega.
Pierwszej pomocy rannym żołnierzom udzielili koledzy z oddziału. Następnie mężczyznami zaopiekowali się medycy, którzy zawieźli ich do szpitala. Pokonanie 2,5 kilometrowej trasy do placówki transporterem opancerzonym BRT zajęło blisko dwie godziny. W tym czasie Daniel S. zmarł. Drugi ranny żołnierz przebywa obecnie w szpitalu.
Wojna w Ukrainie. Ilu polskich ochotników zginęło?
Daniel S. to szósty Polak, który zginął na froncie. Na początku grudnia korespondent Polsatu Mateusz Lachowski donosił o śmierci o śmierci Janusza Szeremety, ps. „Kozak”, i jego kolegi Krzysztof z Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy. Dłuższy wywiad z „Kozakiem” opublikowaliśmy na Wprost.pl w sierpniu tego roku. Janusz Szeremeta mówił nam m.in. o tym, dlaczego w ogóle zdecydował się na walkę z Rosjanami.
11 listopada na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego doszło do tragedii – W wyniku ostrzału zginął mieszkaniec Gdańska. 2 listopada śmierć na froncie poniósł Marian Matusz. Walczący w Siłach Zbrojnych Ukrainy żołnierz był synem Polaków, który urodził się w Ukrainie i przyjął obywatelstwo tego kraju. 21 lipca jeden z polskich ochotników zmarł podczas walk w Donbasie. Mężczyzna miał zginąć od odłamków podczas ostrzału artyleryjskiego.
Czytaj też:
Ten ruch może dać Rosji przewagę. Chodzi o zamrożenie konfliktu w UkrainieCzytaj też:
Sankcje na ropę działają. Rosyjski bank centralny wydał ostrzeżenie