Rosyjska agencja relacjonowała, że Szojgu odwiedził Południowy Okręg Wojskowy i dokonał inspekcji zgrupowania wojsk w strefie „operacji specjalnej”, jak Rosjanie nazywają wojnę w Ukrainie. „Podczas meldunków dowódców zwracał szczególną uwagę na zaopatrzenie wojsk, warunki rozmieszczenia personelu w terenie oraz na pracę oddziałów sanitarnych i zaplecza” – pisze Ria Novosti.
Wojna w Ukrainie. Zielona trawa w grudniu. Wpadka Rosjan?
Opublikowano nagranie, na którym widać rosyjskiego ministra obrony lecącego helikopterem nad obszarami, gdzie rozmieszczone jest wojsko. Szojgu pozuje nad rozłożoną mapą i instruuje podwładnych co do działań na froncie. Rosyjskie MON podało, że minister latał po rejonach stacjonowania wojsk i sprawdzał wysunięte pozycje rosyjskich jednostek. „Na froncie minister obrony rozmawiał z rosyjskimi żołnierzami i dziękował personelowi za wzorowe wykonywanie misji bojowych” – przekazano.
Wydarzenie to miało odbyć się przed poniedziałkowym spotkaniem w Mińsku, gdzie szef resortu obrony wraz ze swoim białoruskim odpowiednikiem mają wziąć udział w rozmowach Putina z Łukaszenką.
Geraszczenko zwraca uwagę na szczegół: zielona trawa w grudniu?
Ukraińskie dowództwo spodziewa się ataku z terytorium Białorusi, ale zapewnia, że jest na to gotowe. Doradca Wołodymyra Zełenskiego jest przekonany, że Władimir Putin będzie chciał przekonać Aleksandra Łukaszenkę do wojny podczas spotkania 19 grudnia.
„Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że minister Siergiej Szojgu dokonał inspekcji pozycji jednostek rosyjskich na linii frontu i przeleciał nad obszarami rozmieszczenia wojsk. Wszystko wskazuje na to, że to podróbka” – ocenił doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Anton Geraszczenko. Jak dodał, Rosjan zdradził widok z okna helikoptera. „W połowie grudnia trawa zazielenia się w strefie „specjalnej operacji wojskowej”” – zwrócił uwagę Geraszczenko.
twitterCzytaj też:
Winę za swoje słowa zrzucił na dziennikarza. Człowiek Putina przyznał, że „Rosja straciła Ukrainę”Czytaj też:
Zełenski wraca do sprawy Krymu. „Operacja wyzwolenia zaczęła się w ludzkich głowach”