Informację przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA. Urzędnicy amerykańskiego wywiadu ustalili, że Korea Północna zakończyła w zeszłym miesiącu wstępną dostawę broni dla grupy Wagnera, która opłaciła sprzęt. Dostawa obejmowała rakiety i pociski.
– Oceniamy, że ilość materiału dostarczonego grupie Wagnera nie zmieni dynamiki pola bitwy w Ukrainie – powiedział Kirby. – Ale z pewnością jesteśmy zaniepokojeni, że Korea Północna planuje dostarczyć więcej sprzętu wojskowego – dodał.
Biały Dom wyraził zaniepokojenie rosnącym zaangażowaniem Grupy Wagnera w wojnę, szczególnie aktywnej we wschodnim regionie Donbasu. Kirby powiedział, że w niektórych przypadkach rosyjscy wojskowi byli nawet „podporządkowani dowództwu grupy Wagnera”. Kirby dodał, że według grupa Wagnera ma około 50 000 personelu walczącego w Ukrainie, w tym 10 000 wykonawców i 40 000 skazanych, których rekrutuje z więzień.
Kirby powiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin coraz częściej zwraca się o pomoc w Ukrainie do Grupy Wagnera, której właścicielem jest Jewgienij Prigożyn.
Amerykański wywiad wskazuje, że to wagnerowcy odegrali główną rolę w bitwie o Bachmut i ponieśli tam ciężkie straty, w wyniku czego w ostatnich tygodniach zginęło około 1000 bojowników grupy. W większości byli to skazani.
USA: Dostawy broni dla grupy Wagnera naruszeniem rezolucji ONZ
Amerykańscy urzędnicy uważają, że dostawy broni przez Koreę Północną są bezpośrednim naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i planują poruszyć tę kwestię w Radzie Bezpieczeństwa.
Eksperci twierdzą, że Pjongjang opracował pociski balistyczne, które mogą uderzyć niemal w każde miejsce na Ziemi, a także broń krótszego zasięgu.
W środę amerykańska administracja ogłosiła nowe sankcje dla Grupy Wagnera, próbując jeszcze bardziej zdusić dostawy do kontrahenta.Departament Handlu USA poinformował, że w wyniku uznania jej za wojskowego użytkownika końcowego, zostanie ona odcięta od możliwości legalnego zakupu broni wyprodukowanej przy użyciu amerykańskiej technologii.
Czytaj też:
„Kucharz” Putina przybył do kolonii karnej, gdzie przebywa Nawalny. Złożył więźniom ofertę i dał im pięć minut na zastanowienie sięCzytaj też:
Niepokojąca obecność wagnerowców. „Mogą symulować ostrzał Białorusi”