Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego powiedział w rozmowie z BBC, że „Rosjanie z powodu strat poniesionych na wojnie mają bardzo ogromne problemy z uzupełnianiem istniejących jednostek oraz brakuje im ludzi do formowania nowych”. Gen. Kyryło Budanow stwierdził, że w związku z tym od 5 stycznia rozpocznie się kolejna faza mobilizacji.
Szef HUR zapewniał, że taki jest plan i nie ma znaczenia, kiedy go ogłoszą. Budanow przypomniał, że wciąż trwa w najlepsze jeszcze poprzednia mobilizacja, która formalnie już się zakończyła. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego był przekonany, że jakość żołnierzy, którzy zostaną mobilizowani, nie będzie się znacząco różnić od poprzednich, jeśli chodzi o poziom wyszkolenia i ich wyposażenie.
Wojna w Ukrainie. Kolejna mobilizacja w Rosji?
Podczas pierwszej fali częściowej mobilizacji ogłoszonej przez Władimira Putina 21 września, według Kremla i Ministerstwa Obrony powołanych do wojska zostało ponad 300 tys. osób. Połowa z nich miała zostać wysłana na rosyjski front, a reszta przeszkolona na poligonach. Oficjalnie mobilizacja miała zakończyć się pod koniec października.
Pod koniec listopada ukraiński sztab generalny wszedł w posiadanie dokumentu rozpowszechnianego wśród rosyjskich żołnierzy. W piśmie o nazwie „Wnioski z wojny z NATO w Ukrainie” podkreślono, że Rosja do zwycięstwa w konflikcie będzie musiała zwiększyć liczebność swojej armii do około pięciu milionów żołnierzy. Dla przypomnienia obecnie wynosi ona nieco ponad dwa miliony osób, z czego ponad milion to personel wojskowy.
Czytaj też:
Putin śle pojednawcze sygnały. „Pewnie wielu da się na to złapać”Czytaj też:
Wysoki rangą rosyjski śledczy zginął w ostrzale. Tropił „zbrodnie kijowskiego reżimu”