Prigożyn nie krył zaskoczenia zdolnościami Ukraińców. „Twierdza w każdym domu”

Prigożyn nie krył zaskoczenia zdolnościami Ukraińców. „Twierdza w każdym domu”

Jewgienij Prigożyn, 2017 r.
Jewgienij Prigożyn, 2017 r. Źródło: PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY/POOL
Założyciel Grupy Wagnera żali się na linie obrony wojsk ukraińskich w Bachmucie. – Tam jest twierdza w każdym domu. Czasami o jeden z nich nasi chłopcy walczą tygodniami – przyznał w rozmowie z rosyjską agencją Ria Novosti Jewgienij Prigożyn.

Bachmut to miejscowość w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, liczyła ok. 70 tys. mieszkańców. Okolice stanowią obecnie jeden z najgorętszych punktów na całym froncie. Ukraińcy bronią go przed szturmem Rosjan, którzy ponawiają ataki bez względu na własne straty.

Wojna w Ukrainie. Prigożyn żali się na obronność Ukraińców

Na „nieustępliwość” ukraińskich wojsk i rozległą sieć fortyfikacji żalił się Jewgienij Prigożyn. – Dzisiaj rano (walczący po stronie Rosji – red.) zajęli jeden dom i przedarli się przez obronę. Ale za tym domem były nowe linie obronne. A ile jest takich linii obronnych w Bachmucie? Jeśli powiemy 500, prawdopodobnie nie popełnimy błędu. Co 10 metrów jest linia obrony – mówił.

Z ustaleń brytyjskiego wywiadu wynika, że okres najsilniejszej ofensywy wojsk rosyjskich pod Bachmutem już minął i dalsze sukcesy Federacji Rosyjskiej na tym obszarze, przynajmniej w najbliższej przyszłości, są mało prawdopodobne. Wywiad zauważa, że około połowy grudnia najemnicy z Grupy Wagnera zwiększyli częstotliwość ataków piechoty na pozycje wokół miasta, ale zapewnili bardzo niewielkie wsparcie dla piechoty.

„W ciągu ostatnich 10 dni Ukraina wysłała znaczne posiłki do obrony tego regionu, a częstotliwość ataków wojsk rosyjskich wydaje się spadać w porównaniu ze szczytem w połowie grudnia. Jest mało prawdopodobne, aby w nadchodzących tygodniach Rosja mogła osiągnąć znaczący postęp” – podano.

Prigożyn interweniuje w ministerstwie. „Możliwość sabotażu w kostnicy”

Prigożyn zwrócił się też do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Zdrowia Federacji Rosyjskiej o sprawdzenie ługańskiej kostnicy w związku z opóźnieniami w wydaniu ciał żołnierzy. – Ci, którzy mają wystawiać dokumenty za naszych zabitych towarzyszy, jak widzimy, odpoczywają od początku wojny. Dla wielu z nich zabity bojownik to tylko ciało w plastikowej torbie, więc w kostnicy w Ługańsku mamy do czynienia z całkowitym nieporozumieniem – powiedział założyciel Grupy Wagnera.

Według niego, z powodu tych opóźnień wielokrotnie odwoływał się do szefa Ministerstwa Zdrowia, a także napisał oświadczenie do policji „z prośbą o sprawdzenie ewentualnych aktów sabotażu i zaniedbań w pracy”.

Czytaj też:
Jewgienij Prigożyn wręczył oficerowi pudełko. „Póki, co przekazuję w jednym egzemplarzu”
Czytaj też:
Lider Grupy Wagnera wyśmiał przewidywania Dmitrija Miedwiediewa. „Fantazje erotyczne”

Źródło: Ria Novosti, kommersant.ru