Sala tortur odkryta w obwodzie mikołajowskim. „Duszenie, bicie i elektrowstrząsy”

Sala tortur odkryta w obwodzie mikołajowskim. „Duszenie, bicie i elektrowstrząsy”

Ukraiński prokurator. Zdjęcie ilustracyjne
Ukraiński prokurator. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Drop of Light
W wyzwolonej przez Ukraińców wsi w obwodzie mikołajowskim odkryto kolejną salę tortur. Rosjanie dręczyli w niej okolicznych mieszkańców, którzy odmówili współpracy. „Dusili ofiary plastikowymi torbami, bili je i stosowali elektrowstrząsy” – relacjonuje portal „The Kyiv Independent”.

Sala tortur znajdowała się we wsi Ołeksandriwka w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy. Rosyjscy okupanci utworzyli ją w prywatnym, przymusowo zajętym domu.

„Stosowali elektrowstrząsy”

Miejsce zostało już zbadane przez ukraińskie organy ścigania. Ich ustalenia mrożą krew w żyłach.

Jak wynika z zeznań świadków, dom stał się miejscem kaźni okolicznych mieszkańców, którzy odmówili współpracy z okupantem. Ponadto, w trakcie oględzin natrafiono na narzędzia, które służyły do torturowania osadzonych.

„Według prokuratorów rosyjskie służby specjalne urządziły salę tortur (...) w której zatrzymały i brutalnie torturowały okolicznych mieszkańców, którzy odmówili współpracy (...) Dusili ofiary plastikowymi torbami, bili je i stosowali elektrowstrząsy, próbując uzyskać szczegółowe informacje na temat lokalnych członków ruchu oporu” – donosi ukraiński portal.

Dotychczas odkryto ponad 50 sal tortur

Jak poinformowała Prokuratura Generalna Ukrainy w komunikacie z 23 grudnia, na wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji terytoriach odkryto dotychczas 54 sale tortur. Warto wspomnieć, że wśród nich znajdowały się takie, które były przeznaczone dla dzieci.

Nieletni nie byli karmieni, a wodę otrzymywali co drugi dzień. Dodatkowo Rosjanie psychicznie znęcali się nad dziećmi i wmawiali im, że rodzice je porzucili. – Myślałem, że po Buczyi Irpieniu nie da się sięgnąć dna. Widziałem dwie sale tortur w Bałakliji znajdujące się naprzeciwko, jeden chłopiec był tam trzymany przez 90 dni – skomentował Dmytro Łubieniec, Rzecznik Praw Człowieka Ukrainy. Chłopca dźgano nożem, przystawiano mu rozgrzany metal do ciała, a kilka razy zabierano go na rzekomą egzekucję, podczas której strzelano mu nad głową.

Ponadto, wszczęto ponad 5 tysięcy postępowań ws. indywidulanych przypadków stosowania tortur, uszkodzeń ciała lub innego nieludzkiego traktowania, których sprawcami byli rosyjscy żołnierze.

Czytaj też:
Wstrząsająca relacja obrońcy Azowstalu. „Staliśmy kilka godzin w klatkach o wymiarach dwa na trzy”
Czytaj też:
„Ustawili mnie przy świeżej mogile męża i zaczęli strzelać. Błagałam, by to się stało szybko”

Opracował:
Źródło: kyivindependent.com