Przypomnijmy: w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia armia ukraińska przeprowadziła atak rakietowy na rosyjską bazę wojskową w miejscowości Makiejewka w okupowanym obwodzie donieckim. Pociski zostały wystrzelone w wyrzutni HIMARS.
Baza została doszczętnie zniszczona
Departament Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że Rosjanie stacjonowali w budynku lokalnej szkoły zawodowej. Efekty ostrzału można streścić krótko – baza okupantów została zrównana z ziemią.
Według ukraińskich sił zbrojnych zginęło ok. 400 zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy, a kolejne 300 zostało rannych. Do mediów społecznościowych trafiło nagranie „noworocznego prezentu dla okupantów w Makiejewce”, na którym widać moment wystrzelenia pocisków. W sieci pojawiły się komentarze, że „rosyjska baza w Makiejewce to tylko pył”, a „HIMARS dokonał absolutnej rzezi”.
W poniedziałek, 2 stycznia, do ataku ustosunkowała się strona rosyjska, która podała mniejszą liczbę ofiar. Resort obrony Rosji stwierdził, że „w wyniku zniszczenia przez cztery rakiety z głowicą odłamkowo-burzącą punktu tymczasowego rozmieszczenia” poniosło śmierć 89 rosyjskich żołnierzy.
„Istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że”...
W środę, 4 stycznia, atak na Makiejewkę skomentowało ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii. Zdaniem ekspertów resortu, skala zniszczeń była tak duża, gdyż w pobliżu koszar prawdopodobnie została zmagazynowana znaczna ilość amunicji.
„Budynek został całkowicie zniszczony (...) Biorąc pod uwagę rozmiar zniszczeń, istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że w pobliżu kwater wojskowych przechowywana była amunicja, która eksplodowała podczas ataku, powodując wtórne eksplozje” – tłumaczą Brytyjczycy.
„Nieprofesjonalne praktyki”
Zaznaczają, że to już kolejny przykład fatalnej organizacji zaopatrzenia dla rosyjskich oddziałów, które biorą udział w inwazji na Ukrainę. Przy tej okazji warto także wspomnieć o doniesieniach ws. niskiego morale Rosjan.
„Budynek znajdował się zaledwie 12,5 km od sektora linii frontu [w pobliżu miejscowości – red.] Awdijiwka, jednego z obszarów najbardziej zaciekłych walk. Rosyjskie wojsko ma doświadczenia z niebezpiecznym przechowywaniem amunicji jeszcze przed obecną wojną. Jednak ten incydent pokazuje, jak nieprofesjonalne praktyki przyczyniają się do wysokiego wskaźnika ofiar wśród Rosjan” – czytamy w dalszej części komunikatu.
twitterCzytaj też:
Rosja czeka na dostawę dronów. Ich ataki coraz więcej kosztują UkrainęCzytaj też:
Obywatele Rosji i Białorusi oskarżeni o szpiegostwo. Zbierali informacje o wojsku przy granicy z Białorusią