Ostatni zryw Rosji? Daniłow zapowiada drugą inwazję

Ostatni zryw Rosji? Daniłow zapowiada drugą inwazję

Rosyjski czołg podczas manewrów, zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski czołg podczas manewrów, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Facebook / Ministerstwo Obrony Rosji
Zdaniem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksija Daniłowa, Rosjanie podejmą jeszcze jedną próbę przełamania ukraińskiej obrony. Jego zdaniem kontrofensywa lub kolejna inwazja miałaby rozpocząć się wczesną wiosną.

Daniłow zwrócił uwagę, że Władimir Putin wykorzystał już siły czeczeńskich oddziałów Ramzana Kadyrowa i najemników z Grupy Wagnera. Teraz nadszedł więc czas na regularną rosyjską armię. – To dla nich ostatni dzwonek. Nie będzie już kogo wymieniać i winić za klęski, które poniosą na naszej ziemi – mówił w rozmowie z agencją informacyjną Interfax-Ukraina.

– Rosja przygotowuje się do przełomowego zrywu w wojnie z naszym krajem; mobilizacja do armii i zmiany kadrowe w rosyjskim dowództwie świadczą o prawdopodobieństwie kolejnej szerokiej ofensywy w lutym lub marcu – mówił Daniłow.

Ukraiński urzędnik podkreślał, że kontynuowana wciąż rosyjska mobilizacja to prawdziwe wyzwanie dla jego kraju. Apelował z naciskiem, by przygotowano się na kolejną próbę najazdu, podobnego do tego z 24 lutego ubiegłego roku. Jego zdaniem kolejny atak może nastąpić w rocznicę tamtej inwazji.

Wielka mobilizacja w Rosji

Jesienią ubiegłego roku Rosja zmobilizowała 300 tys. poborowych, ale to jeszcze nie koniec. Według ukraińskiego wywiadu wojskowego Kreml ma zarządzić w styczniu mobilizację aż 500 000 osób, „co jest kolejnym widocznym znakiem, że  nie ma zamiaru zakończyć wojny” w Ukrainie.

Zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki powiedział w rozmowie z „The Guardian”, że poborowi będą częścią rosyjskiej ofensywy wiosną i latem tego roku na wschodzie i południu kraju.

Rosja zaprzeczyła, że przygotowuje drugą falę mobilizacji, a Władimir Putin oświadczył w zeszłym miesiącu, że „bezcelowe” jest mówienie o nowych powołaniach, twierdząc, że tylko połowa zmobilizowanych do tej pory żołnierzy została wysłana na Ukrainę. „The Guardian” zwraca jednak uwagę, że wysocy urzędnicy Kremla, w tym sam prezydent Rosji, zaprzeczali też doniesieniom o mobilizacji przed ogłoszeniem jej pierwszego etapu we wrześniu.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Europejski kryzys energetyczny. Putin stracił kartę przetargową. Pogoda pokrzyżowała plany Kremla
Czytaj też:
Putin przed międzynarodowym trybunałem? Niemcy przedstawiają konkretny plan