Jednoznaczne stanowisko Białego Domu. „Podzielamy niepokój Polski”

Jednoznaczne stanowisko Białego Domu. „Podzielamy niepokój Polski”

John Kirby
John Kirby Źródło: Newspix.pl / ABACA
Rosja i Białoruś rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojskowe. Ukraińcy uspokajają, że ryzyko ataku ze wschodu jest bardzo małe. Głos w sprawie zabrał także przedstawiciel amerykańskiej dyplomacji.

Podczas briefingu prasowego rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu zapewnił, że Stany Zjednoczone z uwagą przyglądają się współpracy militarnej Rosji i Białorusi. – USA podzielają niepokój Polski o wspieranie przez Białoruś rosyjskiej inwazji na Ukrainę- stwierdził John Kirby. Amerykański polityk zastrzegł jednak, że na razie nie ma żadnych sygnałów świadczących o tym, że reżim Aleksandra Łukaszenki ma w planach bezpośredni udział w wywołanej przez Rosję wojnie.

Także amerykański think tank ISW w jednej z ostatnich analiz stwierdził, że ryzyko ataków z Białorusi jest bardzo niskie, ale nie jest to całkowicie nieprawdopodobny scenariusz.

Wojna w Ukrainie. Wspólne ćwiczenia Rosji i Białorusi

16 stycznia białoruski resort obrony poinformował o rozpoczęciu wspólnych ćwiczeń lotniczo-taktycznych jednostek lotniczych sił zbrojnych Białorusi i Rosji, wchodzących w skład komponentu lotniczego regionalnego zgrupowania wojsk.

W informacji ministerstwa podano, że „głównym celem ćwiczeń jest poprawa współpracy operacyjnej we wspólnym wykonywaniu zadań szkoleniowych i bojowych”. Dlatego też w ramach manewrów odbędą się próbne rozpoznania lotnicze, wspólne patrolowanie przestrzeni powietrznej wzdłuż granicy, desant taktycznych wojsk powietrznych oraz dostarczanie ładunków i ewakuacja rannych.

Chociaż trwające do 1 lutego ćwiczenia wywołały obawy o możliwe dołączenie Białorusi do , dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy generał Serhij Najew uspokajał, że reżim Łukaszenki nie stanowi obecnie bezpośredniego zagrożenia dla Ukrainy.

Czytaj też:
Ławrow nie szczędził gorzkich słów pod adresem Polski. „Warszawa kłamała nam prosto w twarz”
Czytaj też:
Rosja obawia się protestów i wprowadza zakaz. Ujawniono, które grupy są „podejrzane”