W środę Wołodymyr Zełenski wygłosił za pośrednictwem łącza wideo przemówienie podczas Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Dzień później, wziął udział w tzw. ukraińskim śniadaniu i przemówił do zgromadzonych ponownie.
Wojna w Ukrainie. Zełenski mówi w Davos o Putinie
– Nie do końca rozumiem, z kim i o czym rozmawiać. Nie jestem pewien, czy rosyjski prezydent, który czasami pojawia się na Blue box'ie (technika obróbki obrazu, polegająca na zamianie tła o w miarę jednolitym kolorze na dowolny obraz – red.), jest rzeczywiście tym właściwym. Nie do końca rozumiem, czy on żyje, czy podejmuje decyzje, czy ktokolwiek tam podejmuje decyzje. Jaka grupa ludzi może podejmować jakiekolwiek decyzje w Rosji? Nie mam takich informacji – oświadczył Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy przyznał, że nie rozumie, jak można obiecać europejskim przywódcom jedną rzecz, a następnego dnia rozpocząć inwazję na kraj na pełną skalę. – Nie bardzo rozumiem z kim mamy do czynienia. Kiedy mówimy „rozmowy pokojowe”, nie do końca rozumiem, z kim powinniśmy negocjować – dodał.
Zełenski o negocjacjach z Rosją. „Nie wiem z kim rozmawiać”
Rosja także nie jest zainteresowana rozpoczęciem rozmów pokojowych. Z ustaleń ukraińskich i zachodnich służb wywiadowczych wynika, że Rosjanie planują rozpoczęcie kolejnej ofensywy na Ukrainę, co nastąpi prawdopodobnie między lutym a kwietniem.
Jeszcze w grudniu amerykański dziennik „The Wall Street Journal” informował, że prezydent Wołodymyr Zełenski zamierza przedstawić propozycję zawarcia pokoju. Ma to nastąpić pod koniec lutego przyszłego roku, czyli w okolicach rocznicy rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.
Propozycja ma stanowić rozwinięcie 10-punktowej ukraińskiej „formuły pokoju”. Została ona przedstawiona w trakcie wideokonferencji Zełenskiego w listopadzie podczas szczytu G20 w Indonezji. Jej kluczowym punktem było żądanie całkowitego wycofania się wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy, w tym z bezprawnie anektowanego w 2014 r. Półwyspu Krymskiego.
Czytaj też:
Miedwiediew o wojnie nuklearnej: biedni, nawet im to nie przyjdzie do głowyCzytaj też:
Trwa walka o wpływy. Jewgienij Prigożyn wskazał „zdrajców” w otoczeniu Putina