– Musimy wygrać. Po prostu nie mamy innej szansy na uratowanie państwa. Nie mamy innej szansy na pozostanie obywatelami Ukrainy – powiedział Wołodymyr Zełenski podczas spotkania ze studentami i wykładowcami z Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki.
Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski przestrzega
– Bez tego (pełnego – red.) zwycięstwa nie mielibyśmy silnego społeczeństwa. Jeśli nie będzie zwycięstwa, zaczniemy wzywać (każdą część Ukrainy – red.) południe, północ, wschód, zachód do zjednoczenia. Bo każda część naszego państwa zacznie szukać winnego tego, że nie udało się zachować silnego państwa – analizował dalej prezydent Ukrainy. – A kiedy szukasz winnych, zawsze ich znajdujesz. A kiedy ich znajdziesz... nie będzie siły. Będzie wiele różnych małych państw – przestrzegał Wołodymyr Zełenski, wzywając Ukraińców nie tylko do walki przeciwko rosyjskim okupantom, ale także zachowania jedności.
Polityk zaznaczył także, że dla Ukrainy byłaby to „tragedia”, gdyby stała się słabym państwem, podzielonym wewnętrznie, które „nie ma na nic wpływu”, a jednocześnie graniczy z Rosją. – Naszym celem jest zachowanie siły narodu, który mamy dzisiaj, zwycięstwo bez względu, ile nas to wszystko kosztuje. Jeśli nie wygramy, stracimy (siłę – red.) – powiedział Wołodymyr Zełenski. – Wygramy. Chwała Ukrainie! – podkreślił po chwili. Jak zauważa „Ukraińska Prawda”, podczas tego samego spotkania prezydent Ukrainy powiedział, że wierzy w to, że Ukraina może wygrać wojnę, która rozpętała Rosja, już w 2023 roku, ale warunkiem koniecznym jest jedność społeczeństwa.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Morawiecki przypomniał „wyśmianą” propozycję Kaczyńskiego. „Presja ma sens”Czytaj też:
Okładka „Wprost” znów doceniona. Wywołała poruszenie w sieci