Przypomnijmy: w ostatnich dniach nasiliła się presja na Niemcy – w tym głównie ze strony Polski – ws. wydania zgody na przekazywanie Ukrainie przez inne kraje czołgów leopard.
„Der Spiegel” donosi o przełomie ws. leopardów
Zgodnie z prawem międzynarodowym, Niemcy jako producent tych maszyn muszą dać zielone światło na reeksport. Jak wynika z ostatnich, nieoficjalnych doniesień, po wielu miesiącach wahania kanclerz Olaf Scholz wreszcie ugiął się.
Z ustaleń tygodnia „Der Spiegel” wynika, że Niemcy nie tylko dadzą zielone światło na reeksport czołgów, ale również nakażą dostarczenie armii ukraińskiej ich nieznaną liczbę z arsenału Bundeswehry.
Pieskow zagroził Niemcom
Zamieszanie ws. leopardów jest bacznie śledzone w Rosji. W ubiegły wtorek, 24 stycznia, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegł Berlin przed zmianą stanowiska.
– Ewentualna dostawa czołgów do Kijowa nie wróży dobrze przyszłym stosunkom między obydwoma krajami – oświadczył Pieskow.
„Jeśli Niemcy będą kontynuowały dostawy broni.”..
Kwestia leopardów była również przedmiotem ożywionej dyskusji w programie „60 minut”, emitowanego wieczorem przez państwową telewizję „Rossija 1”. Jego gospodarzem jest naczelny propagandysta Kremla Władimir Sołowjow. W pewnym momencie programu, Sołowjowowi puściły nerwy.
– Berlin zostanie zniszczony, jeśli Niemcy będą kontynuowały dostawy broni dla ukraińskich nazistów – wygrażał się propagandysta. Jeden z gości jego programu posunął się jeszcze dalej.
– Jeśli naczelny dowódca da rozkaz zbombardowania Drezna, to jedziemy! Najpierw Drezno, a później... Nie zatrzymamy się tam. To chcę powiedzieć. Nie zatrzymamy się nigdzie, tak jak Niemcy teraz się nie zatrzymują – oświadczył mężczyzna.
twitterCzytaj też:
Biden wyśle czołgi Abrams do Ukrainy? Taki ruch może mieć nieoczywisty celCzytaj też:
Były szef MI6 o przyszłości Putina: może zniknąć, coś z nim jest nie w porządku