Jewgienij Prigożyn zwrócił się we wtorek do przewodniczącego rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesława Wołodina z prośbą o wprowadzenie do Kodeksu karnego zakazu dyskredytacji byłych skazanych biorących udział w wojnie w Ukrainie. Szef Grupy Wagnera domagał się również zakazu publikowania informacji o popełnionych przez nich przestępstwach. Za złamanie przepisów miałoby grozić nawet pięć lat pozbawienia wolności.
Lider Wagnerowców zaznaczył, że sprawa miałaby dotyczyć jedynie szeregowych i młodszych dowódców. Zdaniem Prigożyna „starszy personel wojskowy, niezależnie od jednostki, musi ponosić pełną odpowiedzialność za swoje działania”. O rekrutacji więźniów do Grupy Wagnera zaczęło być głośno latem 2022 r. Po sześciu miesiącach służby kryminaliści mogli liczyć na ułaskawienie. Prigożyn spotkał się nawet z grupą, która jako pierwsza wywalczyła sobie wolność.
Jewgienij Prigożyn chce nawet pięciu lat więzienia za krytykę Grupy Wagnera. Sprawa jest analizowana
Wołodin szybko rozpatrzył wniosek lidera Wagnerowców. W komunikacie rosyjskiej Dumy Państowej czytamy, że jej szef „polecił przewodniczącym komisji obrony Andriejowi Kartapołowowi oraz komitetu bezpieczeństwa i przeciwdziałania korupcji Wasilijowi Piskariewowi pilne zbadanie możliwości zmiany rosyjskiego Kodeksu karnego”.
Celem ma być „ustanowienie odpowiedzialności za dyskredytowanie uczestników operacji wojskowych”. Takim mianem w Rosji określana jest m.in. wojna w Ukrainie. W oświadczeniu podkreślono również, że „Wołodin wcześniej wielokrotnie podkreślał, że wszyscy, którzy bronią Rosji, bez względu na to, czy są to żołnierze, ochotnicy, zmobilizowani, czy członkowie Grupy Wagnera są bohaterami”.
Czytaj też:
Najemnicy z Grupy Wagnera leczą się w klinice powiązanej z córką Władimira PutinaCzytaj też:
„Gwiazda Prigożyna zaczyna gasnąć”. Putin podjął odpowiednie działania