Przypomnijmy: Jewgieniej Prigożyn to rosyjski biznesmen, który w ubiegłym roku przyznał się do założenia i finansowania Grupy Wagnera.
Kim są Prigożyn i Girkin?
To prywatna armia najemników, która odgrywa znaczącą rolę w napaści na Ukrainę. Wagnerowcy wzięli na siebie główny ciężar walk o zdobyty kilka dni temu Sołedar w obwodzie donieckim, gdzie w ostatnich tygodniach toczyły się najbardziej zacięte walki na całym froncie.
Ze względu na fakt, że firma Prigożyna świadczy Kremlowi usługi cateringowe, biznesmen dorobił się przezwiska „Kucharz Putina”. Warto dodać, że w latach 90. odsiedział w więzieniu dziewięć lat za napady i inne przestępstwa.
Natomiast Igor Girkin to pułkownik rezerwy Specnazu GRU, czyli komandosów rosyjskiego wywiadu wojskowego. W 2014 r. dowodził siłami prorosyjskich separatystów w tzw. Donieckiej Republice Ludowej. Obecnie jest jednym z najaktywniejszych komentatorów – a dokładnie propagandystów – napaści Rosji na Ukrainę.
Priożyn i Girkin krytykują nieudolność Kremla
Girkin słynie z ostrych wypowiedzi pod adresem Kremla, któremu zarzuca nieudolność w prowadzeniu inwazji. Na przykład już pod koniec marca wzywał do przeprowadzenia w Rosji powszechnej mobilizacji, a w maju oskarżał ministra obrony Siergieja Szojgu o „kryminalne niedbalstwo” przy prowadzeniu wojny, zaś we wrześniu wzywał wręcz do jego rozstrzelania.
Prigożyn także nie gryzie się w język, jeśli chodzi o publiczne komentowanie działań Kremla. W styczniu tego roku skrytykował niezablokowanie serwisu YouTube na terenie Rosji czy ministra Szojgu za opublikowanie komunikatu ws. walk o Sołedar, w którym zostały umniejszone „sukcesy” wagnerowców.
Już sam fakt, że Prigożyn i Girkin mogą sobie pozwolić na tego typu wypowiedzi – tj. bez obaw o to, że padną ofiarami „nieszczęśliwego wypadku” czy „samobójstwa” – świadczy o tym, iż mają w Rosji znaczące wpływy.
Prigożyn i Girkin walczą o wpływy
W najnowszym raporcie amerykańskiego think tanku Instytutu Studiów nad Wojną napisano, że Prigożyn i Girkin najprawdopodobniej rywalizują między sobą o patronat nad nacjonalistyczną częścią rosyjskiej sceny politycznej, która jest rozczarowana przebiegiem napaści na Ukrainę.
Jak donosi ISW, w ubiegłą środę, 25 stycznia, Girkin oskarżył Prigożyna m.in o „błędne odczytanie krytyki jego aspiracji politycznych” oraz o „dalsze angażowanie sił Grupy Wagnera do wspierania operacji w Syrii i krajach afrykańskich” zamiast skierowania wszystkich najemników na Ukrainę.
Priogożyn zaprosił Girkina do Grupy Wagnera
Prigożyn odpowiedział, że nie ma ambicji politycznych i stwierdził, że jego ludzie próbowali przekupić Girkina, aby przestał krytykować wagnerowców. Tłumaczył, że nie może wycofać najemników ze wspomnianych krajów, gdyż „złożył kilku prezydentom obietnicę” i dlatego będzie „ich bronił”.
Nie omieszkał dodać, że to Grupa Wagnera „de facto wygrała wojnę w Syrii”. Wreszcie sarkastycznie dodał, że zaprasza Girkina w szeregi Grupy Wagnera. Girkin skwitował, że skorzystałby z tej możliwości, gdyby otrzymał „poważne zaproszenie”.
Czytaj też:
Jak blisko Zełenskiego dotarły siły rosyjskie? Szczera odpowiedź prezydenta UkrainyCzytaj też:
Premier Morawiecki dla francuskiej telewizji: dostarczymy Ukrainie w sumie ponad 300 czołgów