Kułeba ostrzega władze w Teheranie. „Przekroczyli linię”

Kułeba ostrzega władze w Teheranie. „Przekroczyli linię”

Wołodymyr Zełenski i Dmytro Kułeba
Wołodymyr Zełenski i Dmytro Kułeba Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba zasugerował, że Kijów może zerwać stosunki dyplomatyczne z Iranem. Polityk powiedział, że zaproponował taki krok prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba udzielił BBC Ukraine obszernego wywiadu, w którym została poruszona przede wszystkim kwestia , ale także relacji z innymi krajami.

Kijów może zerwać stosunki dyplomatyczne z Iranem

Szef ukraińskiego MSZ został zapytany między innymi o to, kto stoi za eksplozjami w irańskiej fabryce uzbrojenia, gdzie produkowane były drony wojskowe „Shahed”, wykorzystywane przez Rosjan do niszczenia ukraińskiej infrastruktury elektroenergetycznej. – Nie wiem, kto uderzył w infrastrukturę wojskową w Iranie. W historii Iranowi nie zrobiliśmy nic złego. Zaczęli dostarczać do Rosji drony bojowe kamikadze. Przekroczyli linię – powiedział Kułeba.

– To jest nasz sygnał dla Iranu – bez względu na to, jak opłacalna wydaje się wam współpraca z Rosją przeciwko Ukrainie, zapewniamy, że negatywne konsekwencje tej współpracy wielokrotnie przewyższą wszelkie korzyści – zaznaczył.

Dopytywany, czy Kijów zerwie stosunki dyplomatyczne z Teheranem, Kułeba przyznał, że zaproponował takie rozwiązanie prezydentowi . – Złożyłem taką propozycję do rozpatrzenia prezydentowi. Ta kwestia jest całkowicie otwarta. Decyzja może zostać podjęta w dowolnym momencie w zależności od dalszego zachowania Iranu – wyjaśnił szef ukraińskiej dyplomacji.

Atak na fabrykę dronów w Isfahan

Do wybuchów w irańskiej fabryce broni w Isfahan doszło 28 stycznia. Władze Iranu oświadczyły, że atak „został udaremniony”, a fabryka „doznała jedynie niewielkich uszkodzeń”, takich jak zniszczenia dachu. Do ataku użyto trzech dronów. Jeden z nich miał zostać zestrzelony przez obronę powietrzną, zaś dwa pozostałe wpadły w „pułapki obronne”. Nie odnotowano żadnych ofiar. BBC podkreślało jednak, że nie sposób zweryfikować prawdziwości tych twierdzeń.

Minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir-Abdollahian oświadczył, że „tchórzliwy” incydent był próbą destabilizacji jego kraju. Nie wskazał jednak, kto zdaniem Teheranu może stać za wydarzeniami w Isfahan. Z kolei rosyjskie MSZ stwierdziło, że "takie destrukcyjne działania mogą mieć nieprzewidywalne konsekwencja dla stabilności i pokoju na Bliskim Wschodzie”.

„The Wall Street Journal” i „The New York Times” ustaliły nieoficjalnie, że za atakiem na fabrykę w Isfahan stał Mosad, czyli służby specjalne Izraela.

Czytaj też:
Izrael przekaże Ukrainie Żelazną Kopułę? Netanjahu nie wyklucza
Czytaj też:
Przed Ukrainą „krytyczne” pół roku. Szef CIA nie pozostawia złudzeń