Zełenski o „wschodniej fortecy” Ukrainy. „Nikt jej nie odda”

Zełenski o „wschodniej fortecy” Ukrainy. „Nikt jej nie odda”

Wołodymyr Zełenski podczas szczytu UE-Ukraina
Wołodymyr Zełenski podczas szczytu UE-Ukraina Źródło:PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO
W czasie konferencji prasowej z udziałem najwyższych urzędników Unii Europejskiej Wołodymyr zapewnił, że Ukraina będzie walczyć o Bachmut, dopóki będzie to możliwe.

Ukraińscy żołnierze bronią Bachmutu w obwodzie donieckim przed rosyjskim atakami od wielu miesięcy. Rosjanie zdali sobie sprawę, że będą w stanie zaatakować miasta czołowo, stąd podjęli próbę jego okrążenia. W tym samym czasie zacięte walki toczyły się w okolicy Sołedaru. Ukraińcy wbrew doniesieniom rosyjskiej propagandy twierdzą, że Rosjanie nie mają pełnej kontroli nad żadnym z miast.

Ciężkie walki o Bachmut. Zełenski: potrzebna broń dalekiego zasięgu

Podczas konferencji prasowej po szczycie Ukraina-UE prezydent Ukrainy zapewnił, że „nikt nie odda” Bachmutu.

– Będziemy walczyć dopóki się da. Uznajemy Bachmut za naszą fortecę – mówił. Dodał, że miasto zostanie utrzymane, jeśli Ukraina będzie wspierana bronią dalekiego zasięgu.

O przerażających doświadczeniach z walki w obronie strategicznych pozycji w okolicach Bachmutu, dwaj ukraińscy żołnierze opowiedzieli niedawno w rozmowie z dziennikarzami telewizji CNN.

Opisując walki z wagnerowcami, przebywający w okopach żołnierze, stwierdzili, że przypominało to próbę odparcia ataku zombie. – Walczyliśmy przez 10 godzin bez przerwy. Te ataki nie nadchodziły falami, oni po prostu nieustannie na nas napierali – opowiadał Andriy. Z jego relacji wynika, że broń, której używali rozgrzewała się do tego stopnia, że trzeba było co jakiś czas wymieniać karabiny.

Bachmut w ostatnich miesiącach stał się centralnym punktem ukraińskiego oporu i intensywnych wysiłków Moskwy w celu odzyskania rozpędu na polu bitwy. Rosyjscy urzędnicy powiedzieli, że ich siły okrążają Bachmuta z kilku kierunków i walczą o przejęcie kontroli nad drogą, która jest również ważnym szlakiem zaopatrzeniowym dla sił ukraińskich.

Czytaj też:
Polski korespondent miał wypadek w Ukrainie. Jest apel o wsparcie
Czytaj też:
Polak wywiózł z Bachmutu 100 osób. „Jeżdżę tam, by wyciągać ludzi, a nie by dać im parę snickersów”