Rosyjski propagandysta żali się, że nie ma z czego żyć. „Czy ktoś ma dla mnie pracę?”

Rosyjski propagandysta żali się, że nie ma z czego żyć. „Czy ktoś ma dla mnie pracę?”

Igor Girkin
Igor Girkin Źródło: Wikipedia / Dom kobb
Rosyjski propagandysta Igor Girkin narzeka, że od pół roku nie może znaleźć zatrudnienia. – Czy ktoś ma dla mnie pracę? – zapytał wprost na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Powód, dla którego nie przyjęto go do rosyjskiej armii i Grupy Wagnera, może zaskakiwać.

Przypomnijmy: Igor Girkin, ps. Igor Striełkow, to pułkownik rezerwy Specnazu GRU, czyli komandosów rosyjskiego wywiadu wojskowego.

Girkin został zaocznie skazany na dożywocie

W pierwszej połowie lat 90. brał udział jako ochotnik w wojnie domowej w Bośni i Hercegowinie po stronie sił serbskich. W 2014 r. dowodził siłami prorosyjskich separatystów w tzw. Donieckiej Republice Ludowej, gdzie pełnił funkcję „ministra obrony”.

W 2022 r. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze skazał zaocznie Girkina na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Trybunał orzekł, że Girkin jest współwinny zestrzelenia nad Donbasem w 2014 r. samolotu pasażerskiego linii lotniczych Malaysia Airlines. W zdarzeniu zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi.

Girkin krytykuje Kreml za „nieudolność” na Ukrainie

Obecnie Girkin jest jednym z najaktywniejszych komentatorów – a dokładnie propagandystów – napaści Rosji na Ukrainę. Słynie z ostrych wypowiedzi pod adresem Kremla, któremu zarzuca nieudolność w prowadzeniu inwazji.

Na przykład już pod koniec marca wzywał do przeprowadzenia w Rosji powszechnej mobilizacji, a w maju oskarżał ministra obrony Siergieja Szojgu o „kryminalne niedbalstwo” przy prowadzeniu wojny, zaś we wrześniu wzywał wręcz do jego rozstrzelania.

Girkin może sobie pozwolić na tego typu wypowiedzi – tj. bez obaw o to, że padną ofiarami „nieszczęśliwego wypadku” czy „samobójstwa” – gdyż ma w Rosji znaczące wpływy, tj. wśród oligarchów czy służb specjalnych.

Girkin narzeka, że pozostaje bez pracy

Jak donosi niezależny, białoruski portal Nexta, Girkin opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym narzeka na brak zatrudnienia. – Czy ktoś ma dla mnie pracę? Nie pracowałem od pół roku – słyszymy w nagraniu.

Girkin relacjonuje, że starał się o kontrakt w rosyjskiej armii, jednak został odprawiony z kwitkiem. W swoje szeregi nie chcieli go również przyjąć najemnicy z Grupy Wagnera. Powód? Jak tłumaczy Girkin, wojskowi odmawiają z nim współpracy, gdyż obawiają się, że „zorganizuje powstanie przeciwko Władimirowi Putinowi”.

Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Tego Putin oczekuje od Gierasimowa. A Zachód wciąż zwleka
Czytaj też:
Prigożyn wyzwał Zełenskiego na pojedynek. „Spotkamy się na niebie”

Opracował:
Źródło: nexta.tv