Mieszkańcy Armiańska na okupowanym przez Rosję Krymie usłyszeli w czwartek 16 lutego serię trzech wybuchów. Początkowo propagandyści przekonywali, że jest to efekt „pracy obrony przeciwlotniczej”. W mediach społecznościowych szybko jednak pojawiły się nagrania, które pokazują, że nad miastem unosi się biały dym i doszło do eksplozji. Do zdarzenia doszło w pobliżu rosyjskiej jednostki wojskowej.
Tajemnicza eksplozja w Armiańsku
Na razie nie ma oficjalnych doniesień o przyczynie eksplozji na północnym Krymie. Jak podaje na Telegramie kanał „Krymski Wiatr” rosyjskie władze na Krymie i bliskie im media wypuściły kilka mało przekonujących teorii. Zanim pojawiły się filmy i były widoczne jedynie zdjęcia przekonywali, że to tylko chmura o nietypowym kształcie.
Kolejne doniesienia mówiły, że na pobliskim poligonie miało dojść do planowanej detonacji amunicji z czasów II wojny światowej. Inna wersja mówiła z kolei, że rosyjskie wojsko prowadziło szkolenie jednostek i koordynację bojową przy użyciu różnych rodzajów amunicji na północy Krymu i w sąsiadującym z nim obwodem chersońskim. Wcześniej lokalne władze w Sewastopolu na tymczasowo okupowanym Krymie wspominały o ataku i zestrzeleniu dwóch ukraińskich dronów.
Wojna Ukraina – Rosja. Ataki na okupowany Krym
Od sierpnia 2022 roku na Krymie, w tym Sewastopolu, niemal codziennie słychać jakieś wybuchy. W połowie sierpnia ub. r. doszło do głośnego ataku na skład amunicji w rejonie Dżankoje. Najpierw miał miejsce pożar na stacji transformatorowej, a potem doszło do serii wybuchów. Pod koniec grudnia z kolei pojawiły się niepotwierdzone informacje o rzekomym ataku przez ukraińskie drony na rosyjską bazę w pobliżu wsi Maiske i stację Azowska w pobliżu miasta Dżankoj.
twitterCzytaj też:
Napaść na Ukrainę. Nad Kijowem zauważono 6 balonów. Większość strąconoCzytaj też:
Wojna w Ukrainie. Rosyjska propaganda w natarciu: „Wojska USA rekrutują bojowników ISIS”