Przypomnijmy: w ubiegły poniedziałek, 20 lutego, prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przybył do Kijowa.
Pierwsza wizyta prezydenta USA w Kijowie od 15 lat
Wizyta wywołała ogromne zaskoczenie po obu stronach Atlantyku, gdyż nie została wcześniej zapowiedziana. Co więcej, ostatnia wizyta amerykańskiego przywódcy w stolicy Ukrainy miała miejsce w 2008 r., za czasów prezydentury Georga W. Busha.
Oprócz zapowiedzi konsekwentnego wspierania Ukrainy w walce z rosyjskimi najeźdźcami, Biden ogłosił kolejny pakiet militarnego wsparcia o wartości 500 mln dolarów.
W jego skład wejdzie m.in. amunicja do wyrzutni HIMARS, które okazały się jedną z najskuteczniejszych broni przeciwko Rosjanom.
Premier Hiszpanii w Kijowie: Rosja nie wygra tej wojny
Następnego dnia, we wtorek 21 lutego, w Kijowie pojawiła się również premier Włoch Georgia Meloni. Natomiast w czwartek, 23 lutego, do stolicy Ukrainy przybył kolejny przywódca zachodniego kraju – premier Hiszpanii Pedro Sánchez.
– Rosja nie wygra tej wojny. Cała Hiszpania stoi po stronie Ukrainy – oświadczył tuż po przybyciu.
Jak informuje biuro prasowe hiszpańskiego polityka, w planie wizyty znajduje się spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim oraz wygłoszenie przemówienia w Radzie Najwyższej Ukrainy, czyli ukraińskim parlamencie.
Pedro Sánchez odwiedzi miejsca zbrodni Rosjan
Ponadto, Sánchez planuje odwiedzić miejscowości Bucza oraz Irpień w obwodzie kijowskim, gdzie w pierwszych tygodniach wojny Rosjanie dopuścili się masowych zbrodni na ludności cywilnej.
To kolejna wizyta premiera Hiszpanii w Kijowie. Poprzednia, którą odbył wspólnie z premier Danii Mette Frederiksen, miała miejsce w drugiej połowie kwietnia.
Dodajmy, że w piątek, 24 lutego, minie rok od rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę. Jak wynika z najnowszych ustaleń ukraińskiej prokuratury, dotychczas zginęło ponad 9600 cywilów, w tym aż 461 dzieci.
Czytaj też:
Mer Kijowa ostrzega Rosjan. „Przygotowaliśmy wiele >>niespodzianek<< i >>prezentów<< dla każdego agresora”Czytaj też:
Andrzej Duda w wywiadzie dla CNN: Jeśli zajdzie potrzeba, to przekażemy myśliwce