Rosyjska propaganda o ataku na Naddniestrze. „Zabawne jest twierdzenie, że Rumunia aż rwie się do dołączenia do wojny”

Rosyjska propaganda o ataku na Naddniestrze. „Zabawne jest twierdzenie, że Rumunia aż rwie się do dołączenia do wojny”

Flagi Naddniestrza i Rosji
Flagi Naddniestrza i Rosji Źródło: Shutterstock / ingetrotteur
Rosyjski dziennikarz opublikował w mediach społecznościowych „scenariusz” ws. rozlania się wojny na terytorium Naddniestrza. Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie Kamil Całus nie zostawił suchej nitki na wynurzeniach Rosjanina.

Przypomnijmy: praktycznie od samego początku napaści Rosji na Ukrainę pojawiają się obawy, że wojna rozleje się na obszar Naddniestrza.

To separatystyczny, prorosyjski region Mołdawii, który od trzech dekad znajduje się poza kontrolą władz w Kiszyniowie. Warto dodać, że Naddniestrze graniczy z Ukrainą i stacjonuje tam niewielki garnizon armii rosyjskiej.

Propaganda Rosji podgrzewa atmosferę ws. Naddniestrza

Rosyjski dziennikarz – a właściwie propagandysta – Aleksandr Sładkow opublikował na komunikatorze Telegram w czwartek, 23 lutego, swoje wynurzenia na temat Naddniestrza. Stwierdził, że Mołdawia i Ukraina rzekomo przygotowują się do zaatakowania wspomnianego regionu, co stanowiłoby pretekst do interwencji ze strony Rosji.

„Scenariusz” nakreślony przez Składkowa przedstawia się następująco: Ukraina i Mołdawia miałyby zaatakować Naddniestrze – nie wskazano, po co w ogóle miałoby to nastąpić – do ataku przyłącza się Rumunia, a następnie Rosja rozpoczyna z okupowanego Krymu atak w kierunku Naddniestrza przez należący do Ukrainy obwód odeski.

„Oczywiście wojsko rosyjskie i armia Naddniestrza nie poddadzą się, operacja Ukrainy i Mołdawii będzie krwawa. Na pewno dotrzemy do Naddniestrza, ale powinno to nastąpić zgodnie z naszymi planami, a nie zgodnie z planami Waszyngtonu” – skwitował Składkow.

Komentarz analityka OSW ws. Naddniestrza

Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie Kamil Całus, który specjalizuje się w tematyce Mołdawii i Rumunii, nie pozostawił suchej nitki na wywodzie rosyjskiego propagandysty.

Zaznaczył przy tym, że media w Rosji stale rozpowszechniają plotki ws. planów zaatakowania Naddniestrza przez wojska mołdawskie i ukraińskie.

„Rosja od roku do Odessy dojść ze swoimi wojskami nie potrafi nie dlatego, że powstrzymują ją Siły Zbrojne Ukrainy, a dlatego że chyba brak jej motywacji (...) Nie mniej zabawne jest twierdzenie, że Rumunia aż rwie się do dołączenia do wojny i że żołnierze naddniestrzańscy (i rosyjscy) na pewno nie poddadzą się bez walki w razie ataku ukraińsko-mołdawskiego. No, co do tego nie byłbym taki pewien” – skomentował specjalista OSW.

twitterCzytaj też:
Rosja ponownie ostrzega Mołdawię. Ukraina zabrała głos ws. prowokacji
Czytaj też:
Gosiewska ostro o trybunale w Hadze. Wicemarszałek Sejmu dla „Wprost”: Jestem wściekła

Źródło: twitter.com/KamilCaus