„Bild” informuje o rzekomym sporze między prezydentem Wołodymyrem Zełenskim a naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerijem Załużnym. Podłożem pojawiających się napięć ma być inne podejście do prowadzenia bitwy o Bachmut.
Zacięte walki o Bachmut. „Dlaczego mamy się okopywać, skoro wróg nas otacza?”
Niemieckie źródło, powołując się na kilku informatorów z kierownictwa politycznego w Kijowie, podaje, że Załużny już kilka tygodni temu, ze względów taktycznych, zalecał rozważenie wycofania się z miasta, które od miesięcy jest zaciekle atakowane przez Rosjan. Jego analiza podobno zyskała poparcie u wielu żołnierzy. – „Jaka jest strategia?”, „Dlaczego mamy się okopywać, skoro wróg nas otacza?” – to pytania, które zadają sobie chłopcy w Bachmucie – komentuje anonimowo wojskowy analityk. – Jeśli będziemy całkowicie otoczeni, to będzie katastrofa – dodaje ukraiński żołnierz.
Z kolei Wołodymyr Zełenski podkreśla w swoich wystąpieniach, że Bachmut to „twierdza” ukraińskiego oporu. Jednocześnie prezydent zauważa, jak trudna jest sytuacja w mieście, a w jednym z wywiadów zapowiedział, że jego obrona nie będzie utrzymywana za wszelką cenę. Mimo tego nie został wydany rozkaz strategicznego odwrotu obrońców Bachmutu.
Zelenski kontra Załużny. Do głosu dochodzą personalne ambicje?
Warto przypomnieć, że to właśnie w Bachmucie Rosjanie ponoszą dotkliwe straty – zarówno w zasobach ludzkich, jak i sprzęcie. Co więcej, zatrzymanie najeźdźców w tym miejscu blokuje ich ofensywę, która mogłaby rozlać się na kolejne miasta. – Na początku Bachmut był pułapką dla Rosjan, teraz stał się pułapką dla nas. Zabijamy ich w stosunku 1:7 (gdy ginie jeden Ukrainiec, w tym samym czasie umiera siedmiu Rosjan – red.). To jedyny powód, by utrzymywać Bachmut. Ale wojska powinny zostać wycofane trzy tygodnie temu – ocenia ukraiński doradca wojskowy.
„Bild” podaje, że tarcia między Zełenskim a Załużnym nie pojawiają się jedynie ze względu na kwestie wojskowe. W cieniu walki o wolność ojczyzny ma toczyć się gra, w której do głosu dochodzą ambicje polityczne. Wszystko przez to, że gen. Wałerij Załużny stał się bardzo popularną postacią w Ukrainie, która cieszy się szacunkiem i poparciem społeczeństwa. Pojawiają się również spekulacje, że mógłby startować w wyborach prezydenckich. „Chociaż Załużny nigdy nie zasygnalizował, że chciałby kiedyś kandydować, Zełenski i jego otoczenie najwyraźniej widzą w nim potencjalnego konkurenta” – czytamy.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Bachmut odradza się jak Feniks z popiołów. „Tu wykrwawiają się Rosjanie”Czytaj też:
Ukraińcy nie pozwolą Zełenskiemu na taką decyzję. „To byłoby samobójstwo polityczne”